Temperatury zbliżone do wiosennych sprawiły, że pod znakiem zapytania stoi sezon zimowy w szwajcarskich Alpach. W Sylwestra w kantonie Jura temperatury wzrosły do 20 st. C. – to o 3.7 st. C. więcej niż w roku 1961, gdy zanotowano najcieplejszy dzień Nowego Roku od początku pomiarów. W Delsbergu, stolicy kantonu Jura, odnotowano drugą najwyższą temperaturę w historii mierzoną w grudniu.
Wysokie temperatury zmierzono także w Bazylei-Binningen (16.7 st. C), St. Gallen (15.1 st. C.) i Adelboden BE (15.5 st. C). Według pomiarów stacji meteorologicznej w Delemont, które znajduje się na granicy francusko-szwajcarskiej, pierwszego dnia roku było tam 18,1 st. C. To ponad 2 stopnie Celsjusza więcej niż wynosiła poprzednia rekordowa temperatura dla stycznia.
Eksperci zajmujący się meteorologią już jakiś czas temu alarmowali, że Szwajcaria może mierzyć się tej zimy z rekordowo wysokimi temperaturami. Jak podkreślali, odpowiedzialne jest za to ciepłe powietrze, które płynie z rejonów subtropikalnych.
Choć piękna pogoda może niektórych cieszyć, jest ona efektem tragicznych w skutkach zmian klimatu. Wysokie temperatury mogą sprawić także duży problem tym, którzy na turystyce zarabiają zimą – dzięki śniegowi.
Czytaj więcej
W tym tygodniu sąd potwierdził, że Francuzi mają prawo żądać od państwa zdecydowanych działań na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.