Australia znów cierpi. Największa powódź od 50 lat

Mimo kolejnych ekstremów pogodowych kraj wstrzymuje oczekiwane reformy, zmierzające do osiągnięcia neutralności klimatycznej.

Publikacja: 23.03.2021 15:27

Australia znów cierpi. Największa powódź od 50 lat

Foto: (Photo by Saeed KHAN / AFP)

Największa od 50 lat ulewa doprowadziła do potężnej powodzi, która sparaliżowała Nową Południową Walię i przyczyniła się do szeregu dramatów. Niemal 20 000 Australijczyków zostało zmuszonych do ewakuacji, a ponad 150 szkół zamknięto. W niektórych częściach regionu spadł nawet metr wody. 10 milionów ludzi zostało objętych ostrzeżeniami w każdym regionie kraju (z wyjątkiem Australii Zachodniej). Powódź dotknęła nie tylko ludzi, ale również zwierzęta, m.in. pająki i węże, które przemieszczają się na wyższe tereny, szukając suchego lądu.

Kraj poniewiera kolejna katastrofa naturalna – w ubiegłym roku ogromna powierzchnia kraju płonęła przez wiele miesięcy, wyrządzając potężne straty: spłonęło łącznie 12,5 miliona hektarów lasów, zginęły 33 osoby, 3000 domów zostało zniszczonych. W tym roku do szkód doprowadziły intensywne burze połączone z wyjątkowo obfitymi opadami.

Czytaj też: Pożary znów niszczą Australię, a to dopiero początek. Czy czeka nas powtórka koszmaru?

Australia jest jednym z krajów, w którym od lat zachodzi intensyfikacja zjawisk pogodowych – występują tam coraz bardziej ekstremalne upalne dni i fale upałów, a także coraz bardziej intensywne opady deszczu w ciągu krótkiego okresu.

„Istnieje bardzo silny związek między globalnym ociepleniem a intensyfikacją opadów” – powiedział Andy Pitman, dyrektor ARC Centre of Excellence for Climate Extremes na Uniwersytecie Nowej Południowej Walii. „Istnieją dowody naukowe na to, że ekstremalne deszcze stają się coraz bardziej ekstremalne z powodu globalnego ocieplenia”. 

Globalne temperatury wzrosły o 1,1° C w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej, tereny zielone wysychają szybciej, powodując poważne susze, nawet gdy do atmosfery przedostaje się więcej pary wodnej, co zwiększa prawdopodobieństwo ekstremalnych ulew.

Niestety, Australia – choć wyjątkowo silnie dotknięta przez zmiany klimatyczne, wydaje się wciąż nie rozumieć zależności między coraz bardziej nasilającymi się zjawiskami pogodowymi a globalnym ociepleniem. Jej konserwatywny rząd, mając na uwadze przyszłość krajowego przemysłu paliw kopalnych, zdaje się unikać wyciągnięcia wniosków.

Prowadzone dyskusje na temat osiągnięcia neutralności węglowej do 2050 roku szybko doprowadziły do ​​apelu o wykluczenia górnictwa, rolnictwa i innych energochłonnych sektorów, co prowadzi do wyłączenia nawet 33% krajowych emisji Australii. Neutralne technologicznie podejście australijskiego rządu przełożyło się na większe wsparcie dla przemysłu paliw kopalnych. Inwestycje Australii w odnawialne źródła energii spadły, a rząd promuje źródła wysokoemisyjne i ignoruje samochody elektryczne, jako znacznie bezpieczniejsze dla środowiska.

Australia zapiera się więc przed transformacją polityki klimatycznej, jednocześnie walcząc z jej coraz groźniejszymi skutkami – i przygotowując na nadejście kolejnych.

Planeta
El Niño zanika. Eksperci: to cisza przed burzą. „Rekordowy sezon huraganów”
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Planeta
Dzień Ziemi 2024: świat przegrywa walkę z plastikiem. Zatrważające dane
Planeta
Groźne dla klimatu gazy wciąż przemycane do Europy. Można je kupić w internecie
Planeta
Za nami wyjątkowo ciepły marzec. W Polsce padł kolejny rekord – upał jak latem
Planeta
Zmiany klimatyczne i zanieczyszczenie plastikiem napędzają się wzajemnie