Mamy powody do dumy – Kraków znalazł się na liście 10 najbardziej zielonych miast świata, stworzonej przez Husqvarna Urban Green Space Index (HUGSI). Tym samym został uznany za 5 na świecie i 3 w Europie miasto o największej powierzchni zielonej. Pierwszą dziesiątkę rankingu tworzą kolejno Charlotte, Durban, Wilno, Dortmund, Kraków, Stuttgart, Austin, Wurzburg, Zurych i Heidelberg.
Czytaj też: Koronawirus: czy planeta zyskała na pracy zdalnej?
Oprócz Krakowa w rankingu miast europejskich znalazł się także Wrocław (16.), a zaraz za nim Warszawa na miejscu 17. Ranking został stworzony w oparciu o wykorzystanie obrazów satelitarnych oraz wizji komputerowej do oceny zielonej powierzchni miasta. Oszacowano, że około 36% przestrzeni miejskiej Krakowa zajmują drzewa, a 20% trawa.
Według badania, Kraków ma ponad 207 m² terenów zielonych na mieszkańca, w porównaniu do 180 m² w Pradze. Stolica Czech, zajmująca 9. miejsce w rankingu miast europejskich, jest pokryta drzewami w 28%, a trawą – w 27%. Przewaga Krakowa cieszy tym bardziej, że Czechy były wcześniej uznane za ONZ jako jeden z 10 krajów o najbardziej zrównoważonym rozwoju na świecie.
Niestety, mimo sporych ilości zieleni, Kraków nadal ma duże problemy ze smogiem – obecne normy stężenia pyłów PM10 są przekroczone o ponad 100%. Niedawno naukowcy z Collegium Medicum UJ w Krakowie odkryli, że na smog można być uczulonym – a co gorsza, na zanieczyszczenia powietrza nie można się odczulić. Niestety – same drzewa, przy tak niskiej jakości powietrza, nie wystarczą, aby zwalczyć smog.