ONZ nie może dojść do porozumienia ws. ochrony oceanów. Po raz piąty

Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) nie może dojść do porozumienia w sprawie traktatu o ochronie oceanów. Po raz piąty zawieszono negocjacje, dążące do przyjęcia dokumentu, który pozwalałby objąć ochroną 30 proc. światowych oceanów.

Publikacja: 04.09.2022 13:45

ONZ nie może dojść do porozumienia ws. ochrony oceanów. Po raz piąty

Foto: AdobeStock

Choć wody międzynarodowe to obszar, który obejmuje niemal dwie trzecie wszystkich oceanów, jedynie 1,2 proc. z nich podlega ochronie. Bardzo niepokojące jest, że prawie 99 proc. tych wód wyłączona jest z jakiejkolwiek ochrony - zaznaczają eksperci i ostrzegają przed zagrożeniami, które niosą za sobą globalne ocieplenie, przełowienia, eksploracja dna morskiego czy ruch statków. Ich zdaniem wymarcie grozi nawet 15 proc. gatunków, które żyją pod wodą.

W siedzibie ONZ w Nowym Jorku, w ciągu ostatnich dwóch tygodni, zebrało się 168 sygnatariuszy, którzy omawiali tę kwestię i mieli przygotować nowe porozumienie – Traktat o Otwartym Morzum. Ostatnie międzynarodowe porozumienie w tej sprawie – konwencję ONZ o prawie morza – podpisano bowiem w 1982 roku, czyli 40 lat temu. Potrzeba ponownego zajęcia się sprawą wynika z problemów z jakimi mierzy się obecnie środowisko – przede wszystkim globalnym ociepleniem oraz jego wpływem na naturę.

Mimo starań, obradującym nie udało się dojść do porozumienia. I to po raz piąty. Ostatnie negocjacje zakończyły się 26 sierpnia. Aktywiści działający na rzecz ochrony środowiska nazwali tę sytuację „straconą szansą”. - Morza są żywotnym, niebieskim sercem planety. To, co dzieje się na pełnym morzu, wpływa na nasze społeczności przybrzeżne, wpływa na nasze rybołówstwo, wpływa na naszą bioróżnorodność – to, na czym tak bardzo nam wszystkim zależy - zaznaczyła Kristina Gjerde z Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN). 

Czytaj więcej

Grenlandia topnieje w oczach. "Właściwie już jest stracona"

Oceany umierają, ale traktat się niektórym nie kalkuluje 

Negocjacje koncentrowały się na czterech kluczowych obszarach: ustanawianiu morskich obszarów chronionych, poprawie ocen oddziaływania na środowisko, finansowaniu i budowaniu potencjału krajów rozwijających się oraz na dzieleniu się morskimi zasobami genetycznymi pochodzącymi od oceanicznych roślin i zwierząt, które mogłyby przynieść korzyści społeczeństwu. 

Czytaj więcej

Globalne ocieplenie zagraża morskim ekosystemom

Gdyby sygnatariusze przyjęli porozumienie, ochroną objętych zostałoby 30 proc. oceanów. Na razie jednak zgadza się na to tylko połowa państw, która zaangażowana jest w cały proces. Powodem jest między innymi to, że porozumienie wiązałoby się z ograniczeniem ilości połowów, tras szlaków żeglugowych oraz działań poszukiwawczych, takich jak górnictwo głębinowe. A to dla niektórych nie jest opłacalne. Jak pisze BBC, druga sprawa jest kontrowersyjna zwłaszcza w kontekście Arktyki, gdzie zmiany klimatu czynią rejon bardziej dostępny i atrakcyjny pod kątem wydobywania surowców. Jessica Battle, starsza ekspertka ds. zarządzania oceanami z World Wildlife Foundation (WWF), powiedziała w rozmowie z BBC News, że "Arktyka jest kwestią dzielącą”. - Istnieją obawy, że bez tego traktatu gatunki morskie nie będą chronione. Niektóre z nich nie zostaną nawet odkryte przed wyginięciem - podkreśliła.

Z badań opublikowanych na początku roku przez National Oceanic and Atmospheric Administration wynika, że od 10 do 15 proc. gatunków morskich jest zagrożonych wyginięciem. Nie jest jeszcze jasne, kiedy dokładnie podjęta zostanie kolejna próba negocjacji. Spotkanie ma się jednak odbyć pod koniec bieżącego roku. Eksperci podkreślają tymczasem, że jeśli Traktat o Otwartym Morzu nie zostanie przyjęty, czas oceanów będzie policzony.

Choć wody międzynarodowe to obszar, który obejmuje niemal dwie trzecie wszystkich oceanów, jedynie 1,2 proc. z nich podlega ochronie. Bardzo niepokojące jest, że prawie 99 proc. tych wód wyłączona jest z jakiejkolwiek ochrony - zaznaczają eksperci i ostrzegają przed zagrożeniami, które niosą za sobą globalne ocieplenie, przełowienia, eksploracja dna morskiego czy ruch statków. Ich zdaniem wymarcie grozi nawet 15 proc. gatunków, które żyją pod wodą.

W siedzibie ONZ w Nowym Jorku, w ciągu ostatnich dwóch tygodni, zebrało się 168 sygnatariuszy, którzy omawiali tę kwestię i mieli przygotować nowe porozumienie – Traktat o Otwartym Morzum. Ostatnie międzynarodowe porozumienie w tej sprawie – konwencję ONZ o prawie morza – podpisano bowiem w 1982 roku, czyli 40 lat temu. Potrzeba ponownego zajęcia się sprawą wynika z problemów z jakimi mierzy się obecnie środowisko – przede wszystkim globalnym ociepleniem oraz jego wpływem na naturę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Oceany i lodowce
Lodowiec kandydatem w wyborach prezydenckich w Islandii. Spełnia wymogi formalne
Oceany i lodowce
Ocean „zjada” Francję. Minister ostrzega: woda zabierze domy, hotele i kempingi
Oceany i lodowce
Jak uratować „lodowiec zagłady”? Zawiodła metoda, na którą stawiali naukowcy
Oceany i lodowce
Walka o ostatni lodowiec w Wenezueli. Kontrowersyjny pomysł władz. „To absurd”
Oceany i lodowce
„Lodowiec zagłady” ocaleje? Badacze chcą zbudować wokół niego gigantyczne osłony