Unijne ambicje środowiskowe kontra polski rząd

Ambitne prawo unijne o odbudowie zasobów przyrodniczych właśnie przechodzi przez proces negocjacji trójstronnych. Od trwających negocjacji zależy ostateczny kształt rozporządzenia. Kolejne spotkania mają odbyć się 5 października i 16 listopada.

Publikacja: 04.10.2023 11:11

Unijne ambicje środowiskowe kontra polski rząd

Foto: Adobe Stock

Niezależnie, od tego kto będzie rządzić po 15 października, polski rząd powinien poprzeć ambitne prawo o odbudowie zasobów przyrodniczych, które właśnie przechodzi przez proces negocjacji trójstronnych.

Jedna z najważniejszych inicjatyw legislacyjnych Komisji Europejskiej, filar Europejskiego Zielonego Ładu właśnie przechodzi przez proces trilogów, czyli negocjacji między Komisją, Parlamentem a Radą Unii Europejskiej. Nature Restoration Law, czyli rozporządzenie o odbudowie zasobów przyrody ma określić prawnie wiążące cele w zakresie przywrócenia zdegradowanych ekosystemów do stanu naturalnego. Wszystko po to by odwrócić dramatyczny trend spadku bioróżnorodności i ograniczyć negatywne konsekwencje zmiany klimatu. Finalne zapisy projektu będą mieć kluczowe znaczenie dla lasów, ponieważ to rodzaj ekosystemów zajmujących największą przestrzeń lądową UE

Poprawić opłakany stan polskich lasów

Jak wskazuje Augustyn Mikos Członek i kampanier Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot Lasy Państwowe, które zarządzają ¾ lasów w Polsce pozyskują obecnie ponad dwukrotnie więcej drewna niż 30 lat temu.

- Intensywny pozysk doprowadził do stanu, w którym ilość drewna w lasach przestała rosnąć. Co za tym idzie, o ponad połowę spadła ilość ilość pochłanianego przez lasy dwutlenku węgla. Tylko w ciągu jednej dekady, między 2011 a 2021 r., zrębami zupełnymi wycięto 300 tys. ha lasów, czyli powierzchnię porównywalną do całej Puszczy Białowieskiej po obu stronach granicy. Ponad 40 proc. lasów w Polsce to monokultury, w większości sosnowe. Według Europejskiej Agencji Środowiska stan aż ⅓ cennych siedlisk leśnych Natura 2000 w Polsce pogarsza się, a największym zagrożeniem jest dla nich gospodarka leśna. Nature Restoration Law to szansa na zmianę. To bodziec, którego potrzebujemy, żeby od przemysłowego, nastawionego na produkcję leśnictwa przejść w stronę modelu biorącego pod uwagę potrzeby społeczne, przyrodnicze i klimatyczne - podkreśla aktywista.

Różnice w stopniu ochrony lasów mogą być znaczące

Pracownia na rzecz Wszystkich Istot opracowała szczegółowy briefing porównujący poziom ochrony lasów, który zostałby zapewniony w zależności od tego która z wersji (Komisji, Rady czy Parlamentu) weszłaby w życie wraz z rekomendacjami dotyczącymi negocjacji trójstronnych. Propozycja Komisji Europejskiej w kwestii lasów zawiera zapisy dotyczące objęcia środkami ochrony do 2030 r. 30 proc. unijnych siedlisk Natura 2000, które nie są obecnie w dobrym stanie. Chodzi o obszar równy mniej więcej połowie Polski - 154 tys. km2, z czego lasy stanowią 58 tys. km2 (to dla porównania obszar Chorwacji). Komisja chce doprowadzić do sytuacji, w której do 2040 r. 60 proc. siedlisk objęte zostanie ochroną, a do 2050 r. aż 90 proc.. Chodzi o obszary najcenniejsze przyrodniczo. Komisja zaproponowała także, by dodatkową ochronę zyskały lasy nie będące siedliskami Natura 2000. Komisja chce wprowadzenia zestawu wskaźników bioróżnorodności leśnej (takich jak ilość martwego drewna, udział lasów różnowiekowych, łączność ekologiczna lasów, liczebność pospolitych ptaków leśnych, zasoby węgla organicznego), których stan musiałby się poprawiać, aż do osiągnięcia satysfakcjonujących poziomów. Taki kompleksowy zestaw wskaźników rzeczywiście pozwoliłby na adekwatne monitorowanie poprawy stanu wszystkich lasów.

Drastyczne ograniczenie ambicji

Rada i Parlament UE zaproponowały drastyczne ograniczenie ambicji w zakresie odbudowy i ochrony przyrody. Zgodnie z propozycją Rady obszar lądowych siedlisk Natura 2000 obowiązkowo objęty środkami odbudowy zasobów przyrodniczych wyniósłby ok 59 tys, km2, czyli 2.5 razy mniej niż w propozycji Komisji. Co więcej propozycja Rady nie zakłada żadnego wiążącego celu na 2030 r. w stosunku do siedlisk leśnych, wyznacza je dopiero na 2040 r. Jeśli poważnie traktujemy ochronę lasów nie możemy wyznaczać celów ich ochrony na za dwie dekady.

- Potrzebne są ambitne działania tu i teraz. Propozycja Parlamentu jest jeszcze gorsza. Nie zawiera w praktyce żadnych wyraźnie przestrzennie i czasowo określonych celów. Wymaga zaledwie, aby podjąć działania, które pozwolą na poczynienie postępów w kierunku zapewnienia dobrego stanu zachowania cennych siedlisk. W przypadku wskaźników leśnej bioróżnorodności Rada i Parlament również optują za ograniczeniem ambicji i zmniejszeniem liczby obowiązkowych wskaźników. Rada chce je zmniejszyć z sześciu do trzech, Parlament zadowala się zaledwie jednym. Takie ograniczenia nie pozwoliłyby na adekwatne odzwierciedlenie rzeczywistego stanu różnorodności biologicznej w polskich i europejskich lasach - uważa Augustyn Mikos.

Co po wyborach

Według aktywisty poparcie nowego, polskiego rządu dla ambitnej polityki ochrony lasów powinno być jednoznaczne. Od wyniku trwających negocjacji zależy ostateczny kształt rozporządzenia. Kolejne spotkania mają odbyć się 5 października i 16 listopada.

- Warto zauważyć, że założenia Nature Restoration Law są spójne z programami większości polskiej opozycji. Ochronę lasów znajdziemy w programach wszystkich liczących się opozycyjnych komitetów wyborczych: objęcie ochroną najcenniejszych przyrodniczo kompleksów leśnych (PO), wdrożenie postulatów Manifestu leśnego (Zieloni), wyłączenie z gospodarki leśnej 20 proc. powierzchni lasów (Polska 2050), ochrona 4 proc. obszaru Polski w Parkach narodowych i dodatkowo wyłączenie 6 proc. lasów z gospodarki leśnej (Lewica). Warta podkreślenia jest jednak negatywna rola Platformy Obywatelskiej, która osłabiła zapisy NRL wiosną tego roku, gdy projekt przechodził przez Parlament UE. Wniosek legislacyjny Komisji Europejskiej był o włos o odrzucenia na skutek działań Europejskiej Partii Ludowej (EPP), której Platforma jest częścią. Mimo porażki EPP w odrzuceniu NRL, udało się jej osłabić nowe prawo. Nie zawarto żadnych zobowiązań dotyczących ochrony i odbudowy cennych siedlisk leśnych Natura 2000. Z kilkoma wyjątkami (Janina Ochojska zagłosowała za NRL a Danuta Hubner i Tomasz Frankowski nie głosowali) członkowie PO głosowali przeciwko przyrodzie. Nowy polski rząd, który zostanie powołany po wyborach 15 października powinien jednoznacznie poprzeć prawo o odbudowie zasobów przyrodniczych, niezależnie od reprezentowanej opcji politycznej, ponieważ ochrona lasów przyniesie korzyść i przyrodzie i społeczeństwu - uważa aktywista.

Niezależnie, od tego kto będzie rządzić po 15 października, polski rząd powinien poprzeć ambitne prawo o odbudowie zasobów przyrodniczych, które właśnie przechodzi przez proces negocjacji trójstronnych.

Jedna z najważniejszych inicjatyw legislacyjnych Komisji Europejskiej, filar Europejskiego Zielonego Ładu właśnie przechodzi przez proces trilogów, czyli negocjacji między Komisją, Parlamentem a Radą Unii Europejskiej. Nature Restoration Law, czyli rozporządzenie o odbudowie zasobów przyrody ma określić prawnie wiążące cele w zakresie przywrócenia zdegradowanych ekosystemów do stanu naturalnego. Wszystko po to by odwrócić dramatyczny trend spadku bioróżnorodności i ograniczyć negatywne konsekwencje zmiany klimatu. Finalne zapisy projektu będą mieć kluczowe znaczenie dla lasów, ponieważ to rodzaj ekosystemów zajmujących największą przestrzeń lądową UE

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Liderzy
Nowa koalicja dla ratowania klimatu. Trzy państwa rozpoczynają współpracę
Liderzy
Tegoroczny szczyt klimatyczny ONZ przygotują sami mężczyźni. To decyzja władz
Liderzy
Szczyt klimatyczny w 2024 roku. Przewodniczący z „naftową” przeszłością
Liderzy
Umowa koalicyjna. Co liderzy opozycji zapisali na temat klimatu i środowiska?
Liderzy
Minione 8 lat było trudne dla polskiej przyrody. Trzeba to zmienić