Pierwszy kraj w UE testuje podatek od emisji CO2 w rolnictwie. 100 euro od krowy

Dania – jako pierwszy kraj w Europie i na świecie – wprowadzi od 2030 roku podatek od emisji dwutlenku węgla w rolnictwie. Będzie to opłata za emisję przez zwierzęta hodowlane – rocznie za jedną krowę zapłacić będzie trzeba 100 euro.

Publikacja: 27.06.2024 13:27

Nowy podatek wejdzie w życie w Danii od 2030 roku.

Nowy podatek wejdzie w życie w Danii od 2030 roku.

Foto: Carina Chowanek Unsplash

Z porozumienia podpisanego przez rząd duński z partnerami społecznymi wynika, że ten kraj wprowadzi od 2030 roku podatek od emisji dwutlenku węgla w rolnictwie. Dania stanie się tym samym pierwszym krajem na świecie, który to zrobił. 

Podpisana umowa uważana jest przez wielu za przełomową. Część ekspertów jest także zdania, że inne kraje UE powinny pójść w ślady Danii. Aktywiści klimatyczni należący do duńskiego oddziału organizacji Greenpeace uważają jednak, że to za mało – porozumienie oceniają jako mało ambitne. 

Czytaj więcej

Naukowcy opracowali urządzenie, które rozwiązuje problem "krowich emisji"

Dania wprowadza podatek od emisji dwutlenku węgla w rolnictwie. To pierwszy kraj na świecie

Nowy podatek ma zostać zatwierdzony przez duński parlament jeszcze w tym roku. W życie wejdzie jednak dopiero z początkiem kolejnej dekady. Zgodnie z założeniami porozumienia, od 2030 roku duńscy hodowcy zwierząt gospodarskich będą płacić 300 koron (40 euro) podatku za tonę ekwiwalentu dwutlenku węgla.

Do 2035 roku podatek ten wzrośnie zaś do 750 koron (100 euro). Ze względu na 60-proc. odliczenie podatku dochodowego rzeczywisty koszt za tonę wyniesie jednak 120 koron (15 euro) i wzrośnie do 300 koron do 2035 roku.

Jak informuje „Financial Times”, powołując się na dane think tanku Concito, duński rolnik będzie musiał płacić ok. 100 euro rocznie za każdą krowę. 

W ramach ustaleń, przewidziano także ulgi i wyjątki – rolnicy posiadający zwierzęta gospodarskie zapłacą na przykład za 40 proc. emisji. „Konstrukcja opłaty ma zachęcać do stosowania bardziej przyjaznych dla klimatu technologii, nawozów oraz paszy” – czytamy. Ustanowiony ma zostać także fundusz, który udzielać będzie dotacji na przekształcenie 140 tys. hektarów gruntów rolnych na nizinach w cenne przyrodniczo łąki oraz rozlewiska. Duński rząd chce też na dotychczasowych terenach rolniczych posadzić 250 tys. hektarów lasów do 2045 roku.

Czytaj więcej

Krowie gazy zabójcze dla klimatu

Podatek od emisji CO2 w rolnictwie

Nowe przepisy wynegocjowano w ciągu trwających cztery miesiące negocjacji. Duńskie Towarzystwo Ochrony Przyrody – największa organizacja zajmująca się ochroną przyrody i ochroną środowiska w kraju – uznało umowę podatkową jako „historyczny kompromis”. 

Porozumienie, które z rządem socjaldemokratów, Partii Liberalnej i Umiarkowanych podpisały organizacje rolników, producentów żywności oraz ochrony środowiska, ma zostać jesienią zaakceptowane przez duński parlament. Nowemu podatkowi w rolnictwie przeciwne jest skrajnie prawicowe ugrupowanie Duńscy Demokraci.  Obawia się ono między innymi utraty miejsc pracy, a także podwyżek cen żywności.

Dania jest ważnym eksporterem wieprzowiny, wołowiny oraz nabiału. Szacuje się, że w 2030 roku rolnictwo będzie odpowiadać za połowę (46 proc.) obciążeń klimatycznych kraju. Ich redukcja jest konieczna, by osiągnąć cele wyznaczone przez UE. Co stanie się z pieniędzmi z podatku? W ciągu pierwszych dwóch lat wpływy z niego mają zostać wykorzystane na wsparcie zielonej transformacji rolnictwa. Później znów zostaną one ponownie oszacowane. Duński rząd przewiduje, że zainwestuje około 40 miliardów koron (5,36 mld euro) w działania takie jak zalesianie i tworzenie terenów podmokłych – ma to zbliżyć kraj do osiągnięcia celów klimatycznych.

Premier Danii, Mette Frederiksen, zaznaczyła, że ma nadzieję, iż porozumienie „stanie się wzorem dla innych krajów”. 

Metan i rolnictwo: jak ograniczyć emisje?

Metan jest wyjątkowo silnym gazem cieplarnianym, który w ciągu pierwszych 20 lat obecności w atmosferze oddziałuje na klimat ponad 80 razy bardziej niż dwutlenek węgla. I choć w atmosferze metanu jest znacznie mniej, niż CO2, to eksperci zwracają uwagę, że znaczne ograniczenie jego emisji bardzo pomogłoby spowolnić proces globalnego ocieplenia. Połowa metanu w atmosferze trafiła do niej wskutek działalności człowieka. Chodzi przede wszystkim o emisje związane z hodowlą bydła oraz z produkcją paliw kopalnych. 

Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) hodowla zwierząt odpowiadać może nawet za około 37 proc. globalnej produkcji metanu, przyczyniając się do globalnego ocieplenia. Gaz powstaje podczas procesów fermentacji – jest emitowany między innymi przez roślinożerne zwierzęta gospodarskie, takie jak krowy. Tymczasem wzrost liczby ludności, rozwój gospodarczy oraz migracja miejska pobudziły popyt na białko zwierzęce. A przewidywania nie są zbyt optymistyczne – według szacunków, do 2050 roku zapotrzebowanie na mięso wzrosnąć ma aż o 70 proc. 

Z porozumienia podpisanego przez rząd duński z partnerami społecznymi wynika, że ten kraj wprowadzi od 2030 roku podatek od emisji dwutlenku węgla w rolnictwie. Dania stanie się tym samym pierwszym krajem na świecie, który to zrobił. 

Podpisana umowa uważana jest przez wielu za przełomową. Część ekspertów jest także zdania, że inne kraje UE powinny pójść w ślady Danii. Aktywiści klimatyczni należący do duńskiego oddziału organizacji Greenpeace uważają jednak, że to za mało – porozumienie oceniają jako mało ambitne. 

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klimat i ludzie
Kartki na mięso i paliwo powstrzymają zmiany klimatu? Wyniki globalnego sondażu
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Klimat i ludzie
Sportwashing rośnie w siłę. Nowa strategia gigantów branży paliw kopalnych
Klimat i ludzie
Badanie: Zmiany klimatu rujnują demografię. Europa szczególnie zagrożona
Klimat i ludzie
Ekobójstwo będzie przestępstwem? Mieszkańcy najbogatszych państw świata zgodni
Klimat i ludzie
Co Polacy sądzą o Europejskim Zielonym Ładzie? Sondaż pokazuje największe lęki