Według raportu IEEFA, w 2024 roku większość krajów europejskich zmniejszyła import skroplonego gazu ziemnego (LNG), co doprowadziło do spadku popytu o 16 proc. w Unii Europejskiej oraz o 19 proc. w Europie. Zdaniem ekspertów, istnieje duża szansa, że Unia Europejska przekroczyła już szczytowy moment popytu na LNG.
Eksperci potwierdzili, że skroplony gaz ziemny odpowiadał za 30 proc. zapotrzebowania na gaz w Europie oraz 34 proc. zapotrzebowania na gaz w Unii Europejskiej, co stanowi spadek w stosunku do roku 2023 z odpowiednio 37 proc. i 40 proc. Niemal połowa europejskiego importu LNG pochodziła ze Stanów Zjednoczonych, 16 proc. z Rosji, 11 proc. z Algierii, 10 proc. z Kataru, 5 proc. z Norwegii i 4 proc. z Nigerii. Import amerykańskiego LNG spadł o 18 proc., zmniejszył się też import gazu z Kataru (30 proc.), Nigerii (35 proc.) oraz Algierii (4 proc.). Wzrósł za to import skroplonego gazu ziemnego z Rosji (12 proc.) oraz Norwegii (11 proc.). To niepokojące, biorąc pod uwagę unijny plan zakończenia zależności od rosyjskich paliw kopalnych do 2027 roku.
Spadek importu LNG do Europy
Zdecydowana większość krajów europejskich ograniczyła swój import LNG w 2024 roku, a największe redukcje wprowadziła Wielka Brytania (47 proc.), Belgia (29 proc.) oraz Hiszpania (28 proc.). Wśród krajów, które nie zmniejszyły swojego importu LNG w ubiegłym roku znalazły się Niemcy, Finlandia, Malta oraz Polska. Największymi importerami LNG w Europie w 2024 roku były Francja (19 proc.), Holandia (14 proc.), Hiszpania (13 proc.), Włochy (11 proc.), Turcja (9 proc.), Wielka Brytania (8 proc.), Belgia (6 proc.), Niemcy (5 proc.) oraz Polska (5 proc.).
Czytaj więcej
Mimo zapewnień prezydenta Xi Jinpinga, że Chiny osiągną szczyt emisji CO2 przed rokiem 2030, w zeszłym roku kraj zintensyfikował budowę elektrowni węglowych.
Jak wynika z analizy, w ubiegłym roku Polska zaimportowała tyle samo gazu, co rok wcześniej (6,4 mld metrów sześciennych), wydając od stycznia do listopada 1.1 miliarda euro na import ze Stanów Zjednoczonych (56 proc. wolumenu) oraz 650 milionów euro na LNG z Kataru (38 proc. wolumenu). Plany zakładają zwiększenie możliwości importu LNG o 73 proc. do końca dekady.