Ekologiczny „wielki brat” już na orbicie. Ma badać poziom emisji metanu

Wykrywający wycieki metanu satelita MethaneSAT, który wyniosła na orbitę rakieta SpaceX, ma pomóc w walce z emisją gazów cieplarnianych. Niektórzy nazywają go ekologicznym „wielkim bratem” – będzie on bowiem mógł analizować, jak koncerny radzą sobie z ograczaniem emisji metanu.

Publikacja: 11.03.2024 15:17

Satelitę MethaneSAT wyniosła na orbitę rakieta SpaceX.

Satelitę MethaneSAT wyniosła na orbitę rakieta SpaceX.

Foto: Environmental Defense Fund

Metan jest silnym gazem cieplarnianym, który w ciągu pierwszych dwóch dekad obecności w atmosferze oddziałuje na klimat ponad 80 razy mocniej niż dwutlenek węgla.

Za około 60 procent globalnych emisji metanu odpowiedzialny jest człowiek, a ich największym źródłem pozostaje branża paliw kopalnych. Jak wynika z opublikowanej w minionym roku analizy Global Energy Monitor, 30 gigantów paliwowych, odpowiada za niemal połowę emisji metanu z przemysłu energetycznego.

Według obecnych prognoz emisje pochodzące z sektora naftowego i gazowego będą w ciągu kolejnych lat wzrastać – a to jeszcze bardziej zagrażać będzie osiągnięciu globalnych celów klimatycznych.

Emisje metanu: nowy satelita będzie je obserwował z orbity

Podczas gdy metan to jeden z najgroźniejszych gazów cieplarnianych, wiele źródeł jego emisji jest trudnych do wykrycia i zmierzenia – przede wszystkim w sektorze energetycznym. To może się jednak zmienić za sprawą nowego projektu – 11 marca wystartował bowiem MethaneSAT, satelita zaprojektowany przez organizację Environmental Defense Fund (EDF), która od lat zajmuje się monitorowaniem i ograniczaniem emisji metanu. Będzie on w stanie wykrywać i lokalizować wycieki metanu z instalacji naftowych i gazowych na całym świecie, z dokładnością do kilkuset metrów.

Dane zebrane przez MethaneSAT będą przetwarzane przez algorytmy Google, które stworzą mapę emisji metanu, dostępną dla naukowców, urzędników, polityków i opinii publicznej.

Czytaj więcej

Kluczowa walka o klimat rozegra się o metan

Nowy satelita wykrywający metan pomoże ograniczyć emisje sektora naftowo-gazowego?

Jak informuje „Financial Times”, dzięki wystrzeleniu MethaneSAT – satelity śledzącego emisje metan, który poleciał na orbitę na pokładzie rakiety SpaceX – powstało nowe narzędzie do walki z emisją gazów cieplarnianych – przede wszystkim metanu. Brytyjski dziennik zauważa, że to istotne przede wszystkim dlatego, że przemysł wyemitował o 60 procent więcej gazów cieplarnianych, niż oszacowała amerykańska Agencja Ochrony Środowiska. Przyczyna? Nieszczelności rurociągów i innej infrastruktury oraz przedostawanie się metanu do atmosfery. Jak szacują eksperci, metan jest odpowiedzialny za prawie jedną trzecią globalnego wzrostu temperatur wywołanego emisją gazów cieplarnianych od początku ery przemysłowej. Gaz ten jest ponad 80 razy bardziej skuteczny w zatrzymywaniu ciepła w atmosferze w ciągu 20 lat niż dwutlenek węgla – dlatego jest tak niebezpieczny. 

„Pierwszy raz będziemy mieli dane empiryczne dotyczące całego ekosystemu wydobycia ropy i gazu” – zaznaczono w opisie projektu. Jak dodano, szybkie zmniejszenie emisji jest możliwe, a „jego korzyści będą widoczne”. 

 MethaneSAT: Satelita wykrywający wycieki metanu

Jak będzie działał MethaneSAT? Nowy satelita ma mapować, mierzyć i śledzić metan z niezwykłą precyzją. Będzie on okrążał Ziemię 15 razy dziennie na wysokości ponad 885 kilometrów oraz mierzyć poziom metanu w najważniejszych regionach wydobycia ropy i gazu na świecie.

MethaneSAT posiada unikalną możliwość monitorowania zarówno wysokoemisyjnych źródeł metanu, jak i mniejszych źródeł – takich, które rozproszone są na dużym obszarze. By obliczyć ilość metanu emitowanego w określonych miejscach i śledzić tę emisję w czasie, organizacja Environmental Defense Fund (EDF) we współpracy z naukowcami z Wydziału Inżynierii i Nauk Stosowanych Uniwersytetu Harvarda i jego Centrum Astrofizyki oraz naukowcami ze Smithsonian Astrophysical Observatory, opracowała algorytmy oparte na Google Cloud.

Google ma moc obliczeniową i zasoby sztucznej inteligencji, by móc analizować gigangtyczne ilości danych oraz mapować infrastrukturę naftową i gazową. Firma użyć ma swoich algorytmów do analizowania i wykrywania obrazów, by stworzyć pierwszą kompleksową, globalną mapę elementów, takich jak zbiorniki oleju czy pompy, gdzie wycieki najczęściej występują.

Jak zauważa „Financial Times”, MethaneSAT nie jest pierwszym satelitą zdolnym do wykrywania metanu. To jednak pierwszy satelita, który dysponuje tak bardzo zaawansowaną technologią. Dzięki precyzyjnym instrumentom jest on w stanie wykryć niewielkie wycieki metanu w atmosferze ziemskiej oraz ma wysoką rozdzielczość przestrzenną w szerokim polu widzenia

Projekt, na który dotychczas wydano około 88 milionów, dolarów, został opracowany przez Environmental Defense Fund (EDF), amerykańską organizację pozarządową. „MethaneSAT powinien umożliwić dokładniejsze porównanie wskaźników strat emisji w głównych regionach naftowych i gazowych na całym świecie oraz ich wyników w czasie” – zaznaczają badacze. „Kiedy myślimy o zmianie klimatu, myślimy o dwutlenku węgla. Ale istnieją inne gazy, takie jak metan, które mają znacznie silniejsze działanie ocieplające w ciągu pierwszych kilku dekad po emisji. Chcemy, aby ten niewidoczny problem był widoczny” – powiedziała w rozmowie z dziennikiem „El Pais” liderka zespołu, zajmującego się badaniem metanu w EDF, Daniel Zavala.

Czytaj więcej

Emisje metanu na cenzurowanym

MethaneSAT będzie patrzył na ręce wielkim koncernom

Eksperci podkreślają, że MethaneSat umożliwi rozliczenie z odpowiedzialności – pozwolić ma on bowiem na wskazywanie firm, które osiągają słabe wyniki w zakresie emisji. To jednak także narzędzie, które może pomóc udokumentować postępy wiodących firm oraz zmniejszyć ich emisje. Badacze są zdania, że MamineSAT może odmienić walkę z wyciekami metanu. Na razie jednak podchodzą oni do tego ostrożnie – ich zdaniem mało prawdopodobne jest, by było to „rewolucyjne” narzędzie. 

„To bardzo ekscytujące, że po raz pierwszy na świecie organizacja pozarządowa wystrzeliwuje satelitę zaprojektowanego do monitorowania metanu w sektorze ropy i gazu” – mówi Manfredi Caltagirone, dyrektor Międzynarodowego Obserwatorium Emisji Metanu (IMEO), które stworzyło system ostrzegania o wyciekach. „Przejrzystość zmienia zasady gry w tej walce o kontrolę emisji metanu” - dodaje. 

Choć głównym celem MethaneSat jest monitorowanie infrastruktury naftowo-gazowej, to satelita będzie zbierał także dane dotyczące emisji generowanych przez rolnictwo, hodowlę zwierząt czy produkcję żywności.

„Jeśli jednak chodzi o wskazanie głównych winowajców, to nie jest do końca jasne, kto jest odpowiedzialny za te emisje. Wiadomo, że w sektorze energetycznym rocznie emitowanych jest około 100 milionów ton metanu. Nie mamy jednak jasnej wiedzy na temat tego, kto jest za to odpowiedzialny” – mówi ekspert z IMEO. Jak zaznacza, nowy satelita będzie mógł monitorować ślad metanowy paliw importowanych przez Unię Europejską lub konkretny kraj. „Kiedy wiesz, gdzie występują emisje, wiesz, gdzie działać” – zaznaczają eksperci. 

Eksperci zaznaczają, że jedną z podstawowych broni w walce ze zmianami klimatycznymi są dane. „Niezbędne są bezpośrednie, wiarygodne i przejrzyste informacje, aby firmy, rządy, organizacje pozarządowe i media mogły działać” – czytamy. 

Metan jest silnym gazem cieplarnianym, który w ciągu pierwszych dwóch dekad obecności w atmosferze oddziałuje na klimat ponad 80 razy mocniej niż dwutlenek węgla.

Za około 60 procent globalnych emisji metanu odpowiedzialny jest człowiek, a ich największym źródłem pozostaje branża paliw kopalnych. Jak wynika z opublikowanej w minionym roku analizy Global Energy Monitor, 30 gigantów paliwowych, odpowiada za niemal połowę emisji metanu z przemysłu energetycznego.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Emisje
Świat zatruwa 57 firm. Nowy raport wskazuje, które koncerny szkodzą najbardziej
Emisje
Taylor Swift królową CO2. Film pokazuje loty gwiazdy pop. „7 razy wokół Ziemi”
Emisje
Szansa na dodatkowe uprawienia do emisji CO2. Ciepłownie muszą spełnić warunek
Emisje
„Czysta energia” pomaga w redukcji emisji CO2. Eksperci ujawnili dane
Emisje
Chiny wierzą w „czarne złoto”. Małe szanse na osiągnięcie celów klimatycznych