Metan jest silnym gazem cieplarnianym, który w ciągu pierwszych dwóch dekad obecności w atmosferze oddziałuje na klimat ponad 80 razy mocniej niż dwutlenek węgla.
Za około 60 procent globalnych emisji metanu odpowiedzialny jest człowiek, a ich największym źródłem pozostaje branża paliw kopalnych. Jak wynika z opublikowanej w minionym roku analizy Global Energy Monitor, 30 gigantów paliwowych, odpowiada za niemal połowę emisji metanu z przemysłu energetycznego.
Według obecnych prognoz emisje pochodzące z sektora naftowego i gazowego będą w ciągu kolejnych lat wzrastać – a to jeszcze bardziej zagrażać będzie osiągnięciu globalnych celów klimatycznych.
Emisje metanu: nowy satelita będzie je obserwował z orbity
Podczas gdy metan to jeden z najgroźniejszych gazów cieplarnianych, wiele źródeł jego emisji jest trudnych do wykrycia i zmierzenia – przede wszystkim w sektorze energetycznym. To może się jednak zmienić za sprawą nowego projektu – 11 marca wystartował bowiem MethaneSAT, satelita zaprojektowany przez organizację Environmental Defense Fund (EDF), która od lat zajmuje się monitorowaniem i ograniczaniem emisji metanu. Będzie on w stanie wykrywać i lokalizować wycieki metanu z instalacji naftowych i gazowych na całym świecie, z dokładnością do kilkuset metrów.
Dane zebrane przez MethaneSAT będą przetwarzane przez algorytmy Google, które stworzą mapę emisji metanu, dostępną dla naukowców, urzędników, polityków i opinii publicznej.