Publikowany co roku raport organizacji Net Zero Tracker wykazał, że największe firmy nie przywiązują odpowiedniej wagi do wyznaczania ambitnych celów klimatycznych. Jak się okazuje, mniej więcej połowa nie ogłosiła jeszcze planów osiągnięcia zerowej emisji netto. Z kolei firmy, które taki cel zadeklarowały, najczęściej nie precyzowały sposobu, w jaki zamierzają go zrealizować.
„Widzimy wiele problemów z wiarygodnością oraz jakością i solidnością tych celów” – stwierdził jeden z autorów raportu Frederic Hans, analityk polityki klimatycznej w niemieckim think tanku NewClimate Institute.
Spośród 2000 firmy z listy Forbes Global 2000, 702 zadeklarowały dotychczas cel osiągnięcia zerowej emisji netto, co stanowi spory wzrost od grudnia 2020 roku, kiedy było ich zaledwie 417. Aż 65 proc. ma jednak problem z określeniem istotnych informacji dotyczących realizacji tego celu, takich jak sposób mierzenia emisji lub ich równoważenia.
Co ciekawe, co druga firma reprezentująca branżę paliw kopalnych na liście, wyznaczyła sobie cel osiągnięcia zerowej emisji netto. Zdaniem autorów raportu świadczy to o tym, że „firmy świadome reputacji o dużym śladzie emisyjnym są bardziej skłonne do wyznaczania celów zerowych netto, które mają charakter symboliczny, bez szczegółowych planów wymaganych do ich osiągnięcia. A w najgorszym przypadku są one totalnym greenwashingiem”.
Jedynie 38 proc. przeanalizowanych firmy w plan redukcji włączyła emisje z zakresu 3, czyli emisje pośrednie, powiązane z działalnością danej organizacji, ale nie będące jej bezpośrednią własnością i nie podlegające jej kontroli. Stanowi to wyjątkowo istotny czynnik przy ocenie wpływu przedsiębiorstw na klimat, zwłaszcza w przypadku firm związanych z branżą paliw kopalnych.