Zespół naukowców pod przewodnictwem Anniki Stechemesser z Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu w Poczdamie (PIK) postanowił przyjrzeć się politykom mającym na celu zmniejszenie wpływu poszczególnych sektorów na środowisko. W tym celu przeanalizowano 1500 przykładów, wprowadzonych w 41 krajach w latach 1998–2022. Jak się okazało, skuteczność w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych można było przypisać zaledwie 63 z nich, stanowiącym niewiele ponad 4 proc. wszystkich badanych polityk klimatycznych. Każda z nich prowadziła do średniej redukcji emisji o 19 proc.
Skoordynowane, połączone działania
Eksperci ustalili, że pojedyncze metody, takie jak dotacje czy zakazy, raczej nie działają, chyba że występują razem z innymi działaniami. Za skuteczne uznano np. wycofywanie elektrowni węglowych w Wielkiej Brytanii, które połączono z wprowadzeniem minimalnej ceny emisji dwutlenku węgla.
Sukcesem było również wprowadzenie w Norwegii zakazu produkcji samochodów z silnikami spalinowymi, co szło w parze z wprowadzeniem zachęt podatkowych oraz dotacji, które sprawiły, że wybór bardziej ekologicznego pojazdu był również korzystny finansowo.
Z kolei w Chinach redukcja emisji w sektorze przemysłu była wynikiem uruchomienia kilku pilotażowych programów handlu emisjami, redukcji dotacji do paliw kopalnych oraz wzmocnienia mechanizmów finansowania inwestycji w efektywność energetyczną. Sukcesy w zakresie redukcji w jednym z sektorów nie zawsze idą w parze z ich ograniczeniem w innych – przykładem są tu Stany Zjednoczone, które doprowadziły do sporego postępu w sektorze transportu.
Badanie wykazało również, że trudno uznać jakiekolwiek z analizowanych metod za uniwersalne. Zdaniem naukowców skuteczność poszczególnych polityk zależy zarówno od sektora, jak i kraju, w którym jest wprowadzana.