Jeśli chodzi o zarządzanie wodą pitną na świecie, nie doceniamy powagi sytuacji i ryzykujemy, że te wyjątkowo cenne zasoby będą się coraz bardziej kurczyć. Według nowego raportu organizacji WWF roczna wartość globalnych zasobów słodkiej wody wyniosła w 2021 roku 58 bilionów dolarów, czyli mniej więcej 60 proc. światowego PKB. Zbliżający się kryzys wodny zagraża ekosystemom wodnym, co wiąże się z poważnymi konsekwencjami nie tylko dla środowiska, ale też dobrostanu ludzi oraz bezpieczeństwa żywnościowego.
Autorzy raportu szacują, że bezpośrednie korzyści ekonomiczne, które zawdzięczamy gospodarce wodnej, obejmujące zużycie wody w gospodarstwach domowych, rolnictwie i przemyśle, wynoszą co najmniej 7,5 biliona dolarów rocznie (w przypadku Europy bezpośrednia wartość wody wynosi 1,04 biliona dolarów rocznie). Te mniej oczywiste, jak np. oczyszczanie wody, poprawa stanu gleby, składowanie dwutlenku węgla i ochrona przed powodziami, sięgają ok. 50 bilionów dolarów rocznie (niemal 11 bilionów dolarów dla Europy).
Mniej wody, niższy PKB
Jak wynika z danych Organizacji Narodów Zjednoczonych na temat Światowego Rozwoju Wody, obecnie ok. 2 miliardów ludzi na całym świecie nie ma dostępu do czystej wody pitnej. Poważnego niedoboru wody co miesiąc doświadcza niemal połowa światowej populacji, a każdego roku 55 milionów ludzi zmaga się z dotkliwymi suszami. Pogarszająca się sytuacja jest efektem m.in. fatalnego zarządzania cennymi zasobami wodnymi oraz niszczenia wodnych ekosystemów na całym świecie. Szacuje się, że tereny podmokłe znikają trzy razy szybciej niż lasy, a od 1970 roku zniknęła ich jedna trzecia. Populacje dzikich zwierząt słodkowodnych zmniejszyły się średnio o 83 proc., a dwie trzecie największych rzek świata nie płyną już swobodnie. Fatalnie wygląda też sytuacja w Europie, która w ciągu ostatnich stuleci utraciła aż 90 proc. obszarów zalewowych, a ponad połowa rzek, jezior i innych zbiorników wód powierzchniowych jest w słabej kondycji. Według raportu w 2010 roku odbudowa europejskiej różnorodności biologicznej wód słodkich została wstrzymana, co wynika m.in. ze zmian klimatu oraz niewłaściwego użytkowania gruntów oraz zarządzania nimi.
Autorzy analizy ostrzegają, że bez wprowadzenia odpowiednich zmian w gospodarce wodnej oraz objęcia ekosystemów słodkowodnych szczególną ochroną niektóre regiony świata mogą odczuć dotkliwe konsekwencje gospodarcze w postaci spadku PKB nawet o 6 proc. do 2050 roku. Łącznie do połowy stulecia nawet 46 proc. światowego PKB może pochodzić z terenów zagrożonych wysokim poziomem wody, co oznacza ogromny wzrost z obecnych 10 proc.
Coraz gorsza kondycja ekosystemów słodkowodnych stanowi też rosnące ryzyko wodne dla przedsiębiorstw i gospodarek. Ocenia się, że 75 proc. wszystkich kredytów bankowych w strefie euro jest udzielanych przedsiębiorstwom, które są w dużym stopniu zależne od co najmniej jednej usługi ekosystemowej (np. zaopatrzenia w wody powierzchniowe i podziemne czy łagodzenia skutków powodzi).