Reklamodawcy Google to głównie giganci paliwowi. "Musimy wprowadzić zakaz"

Według najnowszej analizy The Guardian i think tanku InfluenceMap, firmy zajmujące się paliwami kopalnymi to najwięksi reklamodawcy Google.

Publikacja: 10.01.2022 11:27

Reklamodawcy Google to głównie giganci paliwowi. "Musimy wprowadzić zakaz"

Foto: Bloomberg

Jak ustalono, firmy odpowiedzialne w ogromnym stopniu za kryzys klimatyczny, projektują swoje reklamy tak, aby wyglądały jak wyniki wyszukiwania przeglądarki. Według działacz klimatycznych, takie działanie jest przykładem „endemicznego greenwashingu”. Publikacja reklam wyglądających na wyniki wyszukiwania, szerzy dezinformację klimatyczną, gdyż jak wynika z badania z 2020 roku, ponad 50 proc. użytkowników nie jest w stanie odróżnić płatnego wpisu od zwykłego wyniku przeglądarki.

Czytaj więcej

Google mimo obietnic wciąż pozwala zarabiać klimatycznym sceptykom

W ramach analizy przyjrzano się reklamom wyświetlanym w wynikach wyszukiwania Google pod kątem 78 terminów związanych z klimatem. Jak się okazało, ponad 1600 reklam, czyli ponad 20 proc., zostało zamieszczonych przez firmy bezpośrednio lub pośrednio związane z paliwami kopalnymi.

Jak przyznał Jake Carbone, starszy analityk danych w InfluenceMap: „Google pozwala grupom zainteresowanym dalszym wykorzystaniem paliw kopalnych płacić, aby wpływać na zasoby, które ludzie otrzymują, gdy próbują się edukować. Sektor ropy i gazu odszedł od kwestionowania nauki o zmianach klimatu, a teraz zamiast tego stara się wpłynąć na publiczne dyskusje na temat dekarbonizacji na swoją korzyść”.

Wśród dwudziestu największych reklamodawców znaleźli się giganci paliw kopalnych ExxonMobil, Shell i Aramco. Sporo reklam wykupiły również firma konsultingowa McKinsey oraz firma inwestycyjna Goldman Sachs, krytykowane za współpracę z firmami zajmującymi się paliwami kopalnymi.

Według analizy, reklamy koncernu paliwowego Shell, pojawiły się w 86 proc. wyszukiwani hasła „zero netto”. Wiele z nich opierało się o deklarację koncernu dotyczącą obietnicy osiągnięcia zerowych emisji netto do 2050 roku oraz celów porozumienia paryskiego. Tymczasem według analizy Carbon Bried, pomimo deklarowanych „wysoce ambitnych” ram… Wizja Shella dotycząca utrzymania roli ropy, gazu i węgla do końca stulecia pozostaje zasadniczo taka sama”.

Trzecie miejsce pod względem największej liczby reklam miała w tym zestawieniu firma inwestycyjna Goldman Sachs, która w 2020 roku ułatwiła pożyczki dla przemysłu paliw kopalnych o wartości prawie 19 miliardów dolarów. Reklamy banku pojawiły się w prawie sześciu na dziesięć wyszukiwań hasła „energia odnawialna”, przy czym wiele z nich podkreślało jego „ciągłe zaangażowanie w zrównoważone finansowanie”.

Z kolei reklamy firmy konsultingowej McKinsey pojawiały się w ponad ośmiu na dziesięć wyszukiwań hasła „przemiana energetyczna” i czterech na dziesięć wyszukiwani hasła „zagrożenia klimatyczne”. W reklamach padło m.in. stwierdzenie, że „McKinsey współpracuje z klientami nad innowacjami i rozwojem, które wspierają zrównoważony rozwój”. Tymczasem według New York Times, w ciągu minionych lat, McKinsey doradzał 43 ze 100 najbardziej zanieczyszczających firm na świecie.

Na reklamy w Google postawiła również saudyjska państwowa firma naftowa Aramco, będąca największym światowym eksporterem ropy. 114 z jej reklam zawierało takie frazy kluczowe jak „składowanie dwutlenku węgla”, „wychwytywanie dwutlenku węgla” czy „przemiana energetyczna”. W wielu reklamach padały stwierdzenia, że firma „promuje bioróżnorodność” i „chroni planetę”.

Johnny White, prawnik w organizacji charytatywnej ClientEarth na rzecz ochrony środowiska, uważa, że konieczne jest wprowadzenie zakazu reklam firm zajmujących się paliwami kopalnymi.

„Firmy paliw kopalnych wydają miliony na niezwykle wyrafinowane kampanie reklamowe, więc oddzielenie faktów od fikcji może być naprawdę trudne dla opinii publicznej… Szkodliwy greenwashing stał się powszechny, aby go powstrzymać, musimy wprowadzić zakazy wszystkich reklam paliw kopalnych, tak jak to się stało z tytoniem” – uważa White.

To kolejna w ciągu ostatnich tygodni sytuacja, gdy polityka reklamowa Google jest krytykowana za wspieranie dezinformacji klimatycznej. W grudniu 2021 roku w raporcie Centrum Przeciwdziałania Cyfrowej Nienawiści (CCDH) wykazano, że pomimo zobowiązania do zakazu wyświetlania reklam w treściach promujących fałszywe informacje dotyczące zmian klimatu, reklamy nadal były wyświetlane.

Jak ustalono, firmy odpowiedzialne w ogromnym stopniu za kryzys klimatyczny, projektują swoje reklamy tak, aby wyglądały jak wyniki wyszukiwania przeglądarki. Według działacz klimatycznych, takie działanie jest przykładem „endemicznego greenwashingu”. Publikacja reklam wyglądających na wyniki wyszukiwania, szerzy dezinformację klimatyczną, gdyż jak wynika z badania z 2020 roku, ponad 50 proc. użytkowników nie jest w stanie odróżnić płatnego wpisu od zwykłego wyniku przeglądarki.

W ramach analizy przyjrzano się reklamom wyświetlanym w wynikach wyszukiwania Google pod kątem 78 terminów związanych z klimatem. Jak się okazało, ponad 1600 reklam, czyli ponad 20 proc., zostało zamieszczonych przez firmy bezpośrednio lub pośrednio związane z paliwami kopalnymi.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Promocyjny
Eksperckie rozmowy na szczycie i mocne słowa Rzecznika MŚP na śniadaniu prasowym – TOGETAIR 2024 trwa!
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Ekotrendy
Sondaż: Polacy chcą płacić więcej, by ratować klimat, ale stawiają jeden warunek
Ekotrendy
Wielkopolska nie chce węgla. Pierwsze polskie województwo w globalnej koalicji
Ekotrendy
Ranking najbardziej ekologicznych krajów Europy. Polska daleko od czołówki
Ekotrendy
Ekologiczne technologie wkraczają do polskiego ciepłownictwa. Czy zmienią tę branżę?