Organizacja True Animal Protein Price Coalition (TAPP) w ramach kampanii „Carbon Pricing for Food” domaga się odpowiedniego podejścia do produkcji mięsa, jako jednej z głównych przyczyn zmian klimatu.
Czytaj także: Ekolodzy i naukowcy: stop finansowaniu reklam mięsa przez UE
TAPP zaapelowała do 50 bogatych krajów o najwyższym spożyciu mięsa i nabiału o wprowadzenie lub podniesienia podatków na te produkty. Organizacja apeluje jednocześnie do tych krajów o obniżenie cen zdrowej żywności. List otwarty podpisało wiele organizacji pozarządowych i grup aktywistów. Kampania „Carbon Pricing for Food” dąży do „uczciwych cen i podatków, aby produkcja i konsumpcja mięsa i nabiału była bardziej zrównoważona ”.
Zgodnie z inicjatywą „Carbon Pricing for Food” uzyskane w ten sposób dochody miałyby zostać wykorzystane m.in. na oferowanie taniej żywności o niskim śladzie węglowym, takiej jak owoce i warzywa. Miałyby również zostać przeznaczone na rekompensaty dla rolników, którzy zmniejszają emisję gazów cieplarnianych, np. poprzez redukcję hodowli zwierząt. Według badań znaczna większość populacji opowiada się za podatkiem węglowym od mięsa, o ile dochód z niego trafi do kieszeni obywateli oraz rolników.
Zdaniem naukowców z Komisji EAT-Lancet, maksymalne spożycie mięsa powinno wynosić 300 gramów tygodniowo, czyli ok. 16 kg rocznie na osobę. Według nich, taka ilość nie szkodziłaby znacząco zdrowiu konsumentów ani klimatowi. Tymczasem w 50 krajach, do których zaapelowała TAPP konsumpcja wynosi od 78 kg na osobę do 124 kg w Stanach Zjednoczonych.