Reklama
Rozwiń

Norwegia szuka 27 tys. łososi, które uciekły z farmy. Na razie złapano 29 ryb

Norweski koncern MOWI, prowadzący farmy łososi, wyznaczył nagrodę za złapanie 27 tysięcy ryb, które uciekły z hodowli. Poszukiwania nie przynoszą jednak na razie zadowalających rezultatów.

Publikacja: 18.02.2025 05:35

Ok. 27 tys. łososi uciekło z jednej z norweskich farm/zdjęcie ilustracyjne.

Ok. 27 tys. łososi uciekło z jednej z norweskich farm/zdjęcie ilustracyjne.

Foto: Jill Clardy / Adobe Stock

Do zdarzenia doszło w niedzielę 9 lutego w czasie burzy. Awarii uległ zewnętrzny pierścień klatki, w której przebywały łososie. W efekcie doszło do uszkodzenia całej konstrukcji, co umożliwiło rybom ucieczkę. Według szacunków uciekło nawet 27 tysięcy ryb.

27 tysięcy łososi uciekło z farmy na północy Norwegii. Trwa obława 

Łososie hodowane były na farmie należącej do koncernu Mowi. To norweska firma, której działalność związana jest z owocami morza, a przede wszystkim z hodowlą ryb, głównie łososia. Awaria miała miejsce w zakładzie Strovika V w gminie Dyrøy w regionie Troms w Północnej Norwegii.

Pierwotnie koncern poinformował, że doszło do awarii zanurzonej w morzu klatki, w wyniku której uciekło od 10 do 100 ryb. Jednak okazało się, że liczba ta była znacznie wyższa. Ola Helge Hjetland, przedstawiciel koncernu Mowi, przekazał mediom, że uciekło ok. 27 tysięcy łososi. Były one gotowe do połowu, a każda z ryb ważyła ok. 5,5 kg.

Czytaj więcej

Ocieplenie klimatu na świecie sprzyja szczurom? Wyniki nowego badania

Ucieczka łososi z farmy w Norwegii zagrożeniem dla ekosystemu

Łososie, które uciekły z norweskiej farmy, stanowią zagrożenie dla ryb żyjących na wolności. Są bowiem często nosicielami nieznanych pasożytów i chorób. Największe zagrożenie stanowi wesz morska. W związku z tym ucieczka, do której doszło w niedzielę, jest poważnym zagrożeniem dla ekosystemu.

Tym samym ważne jest, aby udało się odłowić jak najwięcej z ok. 27 tysięcy łososi, które uciekły z hodowli. Prace w tym zakresie trwają. Ponadto, jak informuje norweski serwis NRK, Koncern Mowi oferuje nagrodę w wysokości 500 koron norweskich (ok. 180 zł) za każdego złapanego łososia z grupy „uciekinierów”. Zarejestrowani rybacy mogą dostarczać złowione okazy do ośrodków odbioru ryb zlokalizowanych w kilku gminach w okolicy miejsca, w którym doszło do ucieczki.

Na razie jednak poszukiwania idą powoli i przynoszą mniej niż zadowalające efekty. „Jak dotąd potwierdzono złowienie 24 ryb, ale ta liczba prawdopodobnie wzrośnie, gdy otrzymamy dodatkowe raporty od rybaków” – poinformował norweski serwis informacyjny e24 pod koniec ubiegłego tygodnia Ola Helge Hjetland. Jednocześnie stwierdził, że niewielka liczba schwytanych do tej pory ryb wynika z trudnych warunków pogodowych, jakie panowały w pierwszych dniach po awarii klatki.

Dodatkowo, norweskim rybakom udało się złowić pięć ryb, za każdą z nich otrzymają obiecane 500 koron norweskich. Na razie brak nowszych danych dotyczących liczby złapanych ryb. 

Norweski Urząd do spraw Rybołówstwa prowadzi kontrolę należącej do koncernu Mowi farmy rybnej, w której doszło do ucieczki.

Czytaj więcej

Zimne kąpiele nie dla każdego. Zbadano, co dokładnie dzieje się w ciele po morsowaniu

Konieczne zmiany w hodowli łososia? Reakcje na ucieczkę 27 tys. ryb

Serwis NRK informuje o reakcjach, jakie ucieczka łososi wywołała w kraju.

Do sprawy odniósł się Pål Mugaas z norweskiej organizacji Norske Lakseelver działającej na rzecz dzikiego łososia w rzekach. W swojej wiadomości skierowanej do NRK zaznaczył, że uciekające łososie hodowlane mogą przyczynić się do zniszczenia genów dzikiego łososia. Wskazał również, że duże zagrożenie dla niego stanowią wszy morskie, którymi zainfekowane są często łososie hodowlane.

Ucieczka łososi wywołała również reakcje norweskich polityków. Lars Haltbrekken z Socjalistycznej Partii Lewicy (SV) w rozmowie z portalem opowiedział się za znacznie surowszymi karami dla przemysłu rybnego za tego typu ucieczki.

Z kolei Rasmus Hansson z Partii Zielonych w wypowiedzi dla Norweskiej Agencji Informacyjnej (NTB) przyznał, że tradycyjne otwarte klatki nie nadają się do przetrzymywania łososia. Należy zastąpić je klatkami zamkniętymi lub inną technologią, która zapobiegnie ucieczkom.

Do zdarzenia doszło w niedzielę 9 lutego w czasie burzy. Awarii uległ zewnętrzny pierścień klatki, w której przebywały łososie. W efekcie doszło do uszkodzenia całej konstrukcji, co umożliwiło rybom ucieczkę. Według szacunków uciekło nawet 27 tysięcy ryb.

27 tysięcy łososi uciekło z farmy na północy Norwegii. Trwa obława 

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Zwierzęta
Odkrycie w Puszczy Białowieskiej. Tego ptaka nie widziano w Polsce ponad 60 lat
Zwierzęta
Krytyczny raport o organizacji WWF. Chodzi o polowania na niedźwiedzie polarne
Zwierzęta
Ocieplenie klimatu na świecie sprzyja szczurom? Wyniki nowego badania
Zwierzęta
Niedźwiedzie polarne głodują. Eksperci znaleźli przyczynę niepokojącego zjawiska
Zwierzęta
Nietypowe narodziny małych żab. Ich ojcowie pokonali 11 tysięcy kilometrów