Kryzys klimatyczny nie poczeka. KPO do zmiany

Ostatnie trzy lata rząd poświęcił na greenwashing i udawanie, że działa na rzecz klimatu. To dlatego aktywiści protestują dziś w całym kraju, domagając się konkretnych rozwiązań oraz przestawienia gospodarki na nowe tory.

Publikacja: 19.03.2021 14:58

Kryzys klimatyczny nie poczeka. KPO do zmiany

Foto: Fot: Drone Warsaw

Rząd Mateusza Morawieckiego chowa głowę w piasek na myśl o kryzysie klimatycznym. Krajowy Plan Odbudowy w obecnej formie jest bowiem dokumentem bez wizji i w najmniejszym choćby stopniu nie odpowiada na największe zagrożenia. Tymczasem z Unii Europejskiej popłyną do nas miliardy euro na reformy społeczno-gospodarcze. To epokowa szansa na dokonanie zmian systemowych, aby skutecznie odpowiedzieć na kryzys klimatyczny.

Twarzą w twarz z Premierem 

To był pochmurny poniedziałek, 22 czerwca 2020 r. Do Bydgoszczy, na wiec w ramach kampanii prezydenckiej, zorganizowany pomimo zagrożenia koronawirusem, przyjechał premier. Stanęłyśmy pod sceną: ja z listem do Mateusza Morawieckiego z prostym komunikatem, że oczekujemy natychmiastowych działań rządu wobec kryzysu klimatycznego, a koleżanka z transparentem „Młodzieżowy Strajk Klimatyczny”.

Wydarzenia dość szybko nabrały tempa. Poleciały inwektywy w naszym kierunku, doszło do przepychanek, a następnie nas rozdzielono. Udało mi się jednak podejść bliżej premiera zadać pytanie, dlaczego polski rząd nie robi nic w kwestii polityki klimatycznej. Mateusz Morawiecki – o dziwo – odpowiedział: „wie Pani, my mamy taki program Czyste Powietrze”. Zareagowałam, że to absolutnie nie jest adekwatna odpowiedź na wyzwanie, z jakim się mierzymy, na co premier Morawiecki odrzekł jedynie z uśmiechem: „Jeszcze za mało? No cóż”.

Kurtyka, Sasin, Morawiecki – jeden kryzys

Od tego spotkania – symbolicznego pokazania rządowej ignorancji wobec kryzysu klimatycznego – premier i jego rząd nie zrobili żadnego kroku do przodu. Minister Klimatu i Środowiska, Michał Kurtyka, od konferencji klimatycznej COP24 w Katowicach w 2018 roku do dziś nie wywiązał się z najważniejszego, powierzonego mu obowiązku, czyli stworzenia planu osiągnięcia założeń Porozumienia paryskiego. Wykorzystał jednak te trzy lata na greenwashing i stwarzanie pozorów, że polski rząd zajmuje się klimatem. Minister Aktywów Państwowych, Jacek Sasin, nadal twierdzi (a może udaje?), że węgiel jest opłacalny i akceptowalny społecznie. Obiecuje przez to społecznościom górniczym nierealną datę odejścia od węgla do 2049 roku, choć już nawet ekonomiści zwiastują koniec ery węglowej w 2035 roku.

Wreszcie, premier Morawiecki, który wielokrotnie blokował politykę klimatyczną na szczytach Rady Europejskiej. W grudniu 2020 r. wreszcie ustąpił i zagłosował za podwyższeniem celu redukcji emisji do 2030 r. Ale cóż z tego, gdy spojrzymy na ostatni raport instytutu Ember, z którego wynika, że bez radykalnego przyspieszenia dekarbonizacji naszej gospodarki, Polska może “własnymi rękami” uniemożliwić spełnienie założeń unijnych.

Działania polskiego rządu wobec kryzysu klimatycznego to mieszanka ignorancji z brakiem racjonalności, które odbierają nam wszystkim gwarancję bezpiecznej przyszłości.

Krajowy Plan Odbudowy – wyjście z kryzysów?

Lekkomyślny stosunek rządzących do kryzysów widać wyraźnie w projekcie Krajowego Planu Odbudowy. W dokumencie, który ma być mapą drogową wychodzenia naszego społeczeństwa z ciężkich czasów, stwierdzenie „kryzys klimatyczny” nawet nie pada. Komisja Europejska, która będzie zatwierdzać plan, postawiła wszystkim państwom UE warunek wydania przynajmniej 37 proc. środków na zieloną transformację gospodarki. Jednak według badań Green Recovery Tracker, polski rząd chce przeznaczyć na ten cel mniej niż połowę tej kwoty (18 proc.). Co istotniejsze, w Krajowym Planie Odbudowy brakuje celu neutralności klimatycznej, deklaracji rocznych redukcji emisji, zgodnego ze wskazówkami naukowców założenia odejścia od węgla do 2030 r., czy kompleksowego planu na rewolucyjny rozwój czystych, odnawialnych źródeł energii.

Bez stworzenia szerokiej strategii odpowiedzenia na kryzys klimatyczny, jakikolwiek Krajowy Plan Odbudowy, czy zapowiadany Nowy Ład nie wyprowadzą nas w pełni z kryzysów. Najwyższa pora, aby politycy, wybrani do zagwarantowania nam bezpieczeństwa, zaczęli wypełniać swoje funkcje.

Moment szansy

260 miliardów złotych z KPO, połączone z ogromnym budżetem UE i funduszami na sprawiedliwą transformację, stanowią niepowtarzalną szansę przestawienia naszej gospodarki na inne, nowe tory. Z dotychczasowych, które priorytetyzują krótkowzroczne zyski, zamiast długofalowe bezpieczeństwo i dobrostan natury oraz ludzi. Dalsze podążanie tą ścieżką prowadzi nas w przepaść; musimy zawrócić i zbudować zupełnie inną normalność.

Krajowy Plan Odbudowy powinien ulec diametralnym zmianom. Muszą zostać zawarte w nim choćby najważniejsze kwestie: konkretne, roczne cele redukcji emisji, zakładające całkowite odejście od węgla do 2030 roku, rozwój odnawialnych źródeł energii na morzu i na lądzie, ale przede wszystkim, KPO musi stać się częścią kompleksowego planu transformacji gospodarki w kierunku neutralności klimatycznej.

Termin graniczny – słuchając naukowych argumentów – powinien przypadać na 2040 rok.

Władza ma wszystkie narzędzia – finansowe i ustawodawcze – by zapewnić nam realne bezpieczeństwo klimatyczne i dokonać prawdziwie sprawiedliwej transformacji gospodarki. Era ignorowania kryzysów musi się skończyć.

Inny świat jest możliwy

Kiedy młodzież na całym świecie wychodzi na ulice lub działa w sieci w ramach kolejnej międzynarodowej mobilizacji dla klimatu, wysyła prosty sygnał: inny świat jest możliwy. Świat bez pustych obietnic, politycznej bezczynności czy ignorancji wobec naszej przyszłości. Świat pełen szacunku wobec natury i ludzi, sprawiedliwości i empatii, odwagi i działań na rzecz długofalowego dobra nas wszystkich.

Wierzymy w to, bo nie wierzyć znaczy poddać się i dać przyszłości ulecieć. Na to nie możemy sobie pozwolić.

Rząd Mateusza Morawieckiego chowa głowę w piasek na myśl o kryzysie klimatycznym. Krajowy Plan Odbudowy w obecnej formie jest bowiem dokumentem bez wizji i w najmniejszym choćby stopniu nie odpowiada na największe zagrożenia. Tymczasem z Unii Europejskiej popłyną do nas miliardy euro na reformy społeczno-gospodarcze. To epokowa szansa na dokonanie zmian systemowych, aby skutecznie odpowiedzieć na kryzys klimatyczny.

Twarzą w twarz z Premierem 

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Walka o klimat
Słońce oświetli i ogrzeje Europę
Walka o klimat
Groźne topnienie wiecznej zmarzliny. Klimat zacznie ocieplać się jeszcze szybciej?
Walka o klimat
Ekolodzy zapłacą setki tysięcy euro za protest na lotniskach? Zostali pozwani
Walka o klimat
Arktyka doświadczyła najcieplejszego lata w historii. Rekord pobity
Walka o klimat
Farmy wiatrowe, nowe wyzwanie dla ubezpieczycieli