Według Światowej Organizacji Zdrowia zanieczyszczenie powietrza stanowi przyczynę 7 milionów przedwczesnych zgonów każdego roku. Prowadzi do szeregu problemów zdrowotnych, takich jak infekcje dróg oddechowych czy choroby serca i płuc. Europejska Agencja Środowiska ostrzega, że zanieczyszczenie powietrza stanowi największe środowiskowe zagrożenie dla zdrowia w Europie. Tymczasem w Unii Europejskiej aż 97 proc. procent mieszkańców miast jest narażonych na poziomy drobnego pyłu zawieszonego przekraczające wytyczne określone przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Jak wynika z najnowszego badania opublikowanego przez naukowców z American University w Waszyngtonie, zanieczyszczone powietrze może również wpływać na wzrost liczby samobójstw.
Czytaj więcej
Jak wynika z szacunków badaczy, mieszkańcy Krakowa, którzy dziennie spędzają cztery godziny na powietrzu, wdychają szkodliwe substancje odpowiadające wypaleniu dziesięciu paczek papierosów w miesiącu.
W badaniu wykorzystano dane dotyczące jakości powietrza uzyskane z Centrów Kontroli Chorób (CDC), codzienne dane pogodowe z Narodowej Agencji Badania Oceanu i Atmosfery (NOAA), dzienne dane dotyczące zanieczyszczeń z Agencji Ochrony Środowiska i CDC oraz dane demograficzne z lat 2003-2010. W oparciu o nie oszacowano wpływ poszczególnych zanieczyszczeń na wskaźniki samobójstw w Stanach Zjednoczonych.
Naukowcy doszli do wniosku, że przy wzroście dziennego poziomu drobnego pyłu zawieszonego PM2,5 o jeden mikrogram na metr sześcienny, dzienna liczba samobójstw wzrastała o niemal 0,5 proc. Zauważyli również, że wyższy wskaźnik samobójstw dotyczył osób powyżej 55. roku życia. Oprócz wzrostu liczby samobójstw, w dni, w których odnotowano wyższy poziom zanieczyszczenia powietrza, do szpitali zgłaszało się więcej osób cierpiących na depresję.