Już tytuł raportu Zakładu Zdrowia Populacyjnego Szkoły Zdrowia Publicznego Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego dużo mówi: „Mapa postaw społecznych wobec zanieczyszczeń powietrza w Polsce”. To opracowanie poświęcone przede wszystkim temu, co Polacy wiedzą – i co sądzą – na temat zagrożenia, jakie dla ich zdrowia stanowią zanieczyszczenia powietrza.
Wspomniana liczba przedwczesnych zgonów jest tu punktem wyjścia – i jest to szacunek stosunkowo skromny w porównaniu do innych. W liście otwartym – wystosowanym do premiera Donalda Tuska przy okazji Międzynarodowego Dnia Czystego Powietrza dla Błękitnego Nieba – jego sygnatariusze, przedstawiciele środowisk medycyny i nauki, podają liczbę jeszcze wyższą: 47 tys. przedwczesnych zgonów spowodowanych smogiem (a zdarzały się też szacunki o niemal 10 tys. wyższe). Szkopuł w tym, że moglibyśmy – jako administracja państwa, ale i indywidualnie, jako jego mieszkańcy – wielu z nich zaradzić.
Co Polacy wiedzą na temat smogu?
Fundamentem raportu CMKP jest sondaż przeprowadzony na próbie niemal 1100 osób w całej Polsce. Po pierwsze, mamy niewielką wiedzę o naturze smogu – 71 proc. ankietowanych wskazywało tu na CO2, który szkodzi atmosferze, a nie płucom, a zaledwie 36 i 39 proc. wymieniało pyły PM2,5 i PM10.
Po drugie, nie wiemy, skąd bierze się smog i jakie są jego konsekwencje. Jako źródła zanieczyszczeń najchętniej wskazujemy przemysł i transport (72 i 66 proc. ankietowanych), a zaledwie co drugi z nas wskazuje przestarzałe domowe źródła energii – piece i kotły – a to one są w Polsce największym trucicielem, jeśli chodzi o jakość powietrza. Zdajemy sobie sprawę, że zanieczyszczenia szkodzą płucom i powodują nowotwory (84 i 68 proc.), ale rzadko pamiętamy o ich wpływie na układ krążenia (a specyfika polskiego smogu jest wyjątkowo szkodliwa dla serca) czy kłopoty z płodnością. Tylko 7 proc. ankietowanych wie, że smog może prowadzić do cukrzycy.
Czytaj więcej
Również obywatele i organizacje ekologiczne będą mogły zaskarżać do sądu programy ochrony powietr...