Według analizy, prywatne odrzutowce emitują co najmniej 10 razy więcej zanieczyszczeń niż samoloty komercyjne w przeliczeniu na pasażera, a niemal połowę wszystkich emisji CO2 w lotnictwie generuje najbogatszy 1 proc. ludzi. Loty prywatnymi samolotami z reguły latają na trasach krótszych niż oferowane przez linie komercyjne, a ich częstsze starty i lądowania emitują więcej emisji. Częściej też wykorzystują paliwo premium, zawierające wyższe stężenie szkodliwych chemikaliów niż standardowe paliwo lotnicze, co może skutkować większymi emisjami m.in. tlenków azotu. Loty prywatnymi odrzutowcami z reguły też odbywają się na wysokościach niższych niż loty komercyjne, przez co częściej wchodzą w interakcje z atmosferą i przyczyniają się do powstawania smogu i innych szkodliwych zanieczyszczeń.
Czytaj więcej
Znany piłkarz lata odrzutowcem, ignorując kryzys klimatyczny. Leo Messi przez 3 miesiące wygenerował więcej emisji dwutlenku węgla niż przecięty Francuz przez 150 lat.
Pandemia koronawirusa jeszcze zaostrzyła wzrost nierówności majątkowych, w konsekwencji czego korzystanie z prywatnych odrzutowców wzrosło o ok. jedną piątą. Co za tym idzie, zwiększyły się również pochodzące z nich emisje, których wzrost szacuje się na 23 proc.
Jak czytamy w raporcie, sektor prywatnych odrzutowców dynamicznie się rozwija od ostatnich dwóch dekad. W 2000 roku światowa flota liczyła 9895 maszyn, a w połowie ubiegłego roku było ich 23 133. Znacznie też wzrosła liczba odbywanych nimi lotów – w 2022 roku było ich 5,3 miliona.
Mimo, że prywatne odrzutowce należą do najbogatszych ludzi świata, ich koszt najmocniej odczuwają osoby mniej zamożne. Autorzy raportu zauważają, że jeden na sześć lotów obsługiwanych przez Federalną Administrację Lotnictwa (FAA) odbywa się prywatnymi odrzutowcami, ich właściciele płacą jedynie 2 proc. podatków, które składają się na fundusz powierniczy, który finansuje głównie FAA. Zdecydowana większość (ok. 70 proc.) wpływów z podatków, które składają się na lotniczy fundusz powierniczy, jest finansowana przez pasażerów kupujących komercyjne podróże lotnicze. Ci płacą od cen swoich biletów 7,5 proc. podatek, którego wysokość rośnie wraz z ceną lotów. Tymczasem prywatni pasażerowie odrzutowców płacą tylko podatek od opłaty paliwowej – około 0,22 dolara za galon paliwa do silników odrzutowych.