Wielka Brytania znajduje się na pierwszym miejscu pod względem liczby lotów prywatnymi odrzutowcami w Europie – podaje „The Guardian”. Z analizy holenderskiej firmy konsultingowej CE Delft, na którą powołuje się brytyjski dziennik, wynika, że w kraju tym od 2021 do 2022 roku znacznie zwiększyła się liczba tego rodzaju podróży. Dane mogą szokować, bo odnotowano aż 75-procentowy skok. Mowa o 90 256 lotach, które łącznie doprowadziły do emisji 500 tys. ton CO2.
Choć tak drastyczny wzrost wiąże się z tym, że w okresie pandemii liczba lotów spadła, to wciąż jest to alarmujące, gdyż generalnie liczba prywatnych lotów z roku na rok wzrasta.
W minionych dwóch latach najbardziej popularnymi lotami były rejsy między Londynem Paryżem. Łącznie było ich 3 357.
Jak czytamy, 40 proc. wszystkich lotów zaliczyć można do podróży krótkodystansowych, czyli takich, które miały mniej niż 500 kilometrów i bez większego problemu można pokonać je dużo bardziej ekologicznym transportem – na przykład pociągiem.
Szczególne kontrowersje budzi jeden z zarejestrowanych lotów. Była to podróż między Blackbush i Farnborough w Hampshire. Trasa wynosiła zaledwie 7,4 km, co oznacza, że pokonanie jej rowerem zajęłoby około 30 minut.