Austria i Słowenia – dwa kraje, które nie słyną z intensywnej aktywności wojskowej, a na dodatek traktują swoją obecność w NATO ze sporym dystansem – to jedyne w Europie państwa, które przyjęły konkretne cele w zakresie osiągnięcia bezemisyjności swoich sił zbrojnych. Tak przynajmniej twierdzi brytyjski dziennik „The Guardian”, który opublikował własną analizę emisyjności europejskich sił zbrojnych.
Wynika z niej również, że zaledwie jeden na trzech członków NATO w ogóle zajął się swoim śladem węglowym generowanym przez siły zbrojne – pozostali albo mają jedynie luźne szacunki, albo nie liczą tych emisji. – To biała plama na mapie globalnych emisji – skomentował brytyjskim dziennikarzom ekspert Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), Florian Krampe. – Ignorowanie emisji z wojskowości niepokoi nie tylko z uwagi na zmiany klimatu, ale też oznacza ignorowanie faktu, że zmiany klimatu są coraz większym zagrożeniem bezpieczeństwa dla Europy i reszty świata – dodawał.