Austria i Słowenia – dwa kraje, które nie słyną z intensywnej aktywności wojskowej, a na dodatek traktują swoją obecność w NATO ze sporym dystansem – to jedyne w Europie państwa, które przyjęły konkretne cele w zakresie osiągnięcia bezemisyjności swoich sił zbrojnych. Tak przynajmniej twierdzi brytyjski dziennik „The Guardian”, który opublikował własną analizę emisyjności europejskich sił zbrojnych.
Wynika z niej również, że zaledwie jeden na trzech członków NATO w ogóle zajął się swoim śladem węglowym generowanym przez siły zbrojne – pozostali albo mają jedynie luźne szacunki, albo nie liczą tych emisji. – To biała plama na mapie globalnych emisji – skomentował brytyjskim dziennikarzom ekspert Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), Florian Krampe. – Ignorowanie emisji z wojskowości niepokoi nie tylko z uwagi na zmiany klimatu, ale też oznacza ignorowanie faktu, że zmiany klimatu są coraz większym zagrożeniem bezpieczeństwa dla Europy i reszty świata – dodawał.
Uśredniając, szacunki rozmaitych ośrodków eksperckich przypisują wojskowości 5,5 proc. globalnych emisji. Siłom zbrojnym daleko do energetyki czy transportu, ale pod tym względem światowe armie wyprzedzają choćby lotnictwo (i nieco ustępują hutnictwu). Ale nie dość, że statystyki tego typu są obciążone dużym ryzykiem niedoszacowania, to jeszcze trudno dokładnie wyliczyć ślad węglowy i emisje w trwających konfliktach zbrojnych czy powstające podczas operacji objętych mniejszą czy większą tajemnicą. Ponadto poza Zachodem poziom emisji – nawet jeśli w ogóle jest liczony – objęty jest tajemnicą wojskową. Z kolei na Zachodzie część państw w ogóle wydzieliła emisje wojskowości ze swoich celów klimatycznych – twierdzi badaczka z Boston University, Neta Crawford.
Spirala zbrojeń i emisje
Zgodnie z deklaracjami NATO, jakie padły w połowie 2022 r., emisje paktu mają zostać zredukowane o 45 procent w perspektywie roku 2030, a do 2050 r. armie Sojuszu mają być neutralne klimatycznie. – To jest do zrobienia – zapewniał ówczesny szef NATO, Jens Stoltenberg. W tamtym czasie (w 2021 r.) Parlament Europejski oceniał, że armie krajów UE emituje 24,8 mln ton CO2, czyli mniej więcej tyle, co 14 mln aut. Sojusz chciał redukować je w budynkach użytkowanych przez organizację, w lotnictwie i sektorze bezzałogowców. Ale też zapowiadał pomoc państwom członkowskim w minimalizowaniu emisji.
Czytaj więcej
Donald Trump po kolacji z Andrzejem Dudą ogłosił na swoim portalu społecznościowym Truth Social:...