To może być najgorętszy rok w historii. Zbliżamy się do katastrofy?

„Zmiany klimatu wymknęły się spod kontroli” – stwierdził sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, komentując rekordowe temperatury, jakie odnotowano w ubiegłym tygodniu.

Publikacja: 10.07.2023 15:25

To może być najgorętszy rok w historii. Zbliżamy się do katastrofy?

Foto: Adobe Stock

Choć lipiec z reguły jest najgorętszym miesiące na świecie, tegoroczny rozpoczął się wyjątkowo intensywnie. W poniedziałek, 3 lipca, globalna temperatura po raz pierwszy od rozpoczęcia pomiarów przekroczyła 17°C, bijąc dotychczasowy rekord 16,92°C, jaki odnotowano w sierpniu 2016 roku. Już następnego dnia rekord został pobity, gdy temperatura na świecie wzrosła do 17,18°C, a sięgając następnie w czwartek 17,23°C. Ten wyjątkowo upalny tydzień nastąpił tuż po najgorętszym czerwcu w historii. Cytowana przez The Guardian dr Karsten Haustein, klimatolożka z Uniwersytetu w Lipsku ocenia, że tegoroczny lipiec może być najgorętszym od 120.000 lat.

Zdaniem naukowców, przez wysokie emisje CO2 oraz obecność zjawiska pogodowego El Niño, którego nadejście potwierdziła oficjalnie w środę Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO), należy się spodziewać kolejnych rekordowo wysokich temperatur. Opublikowany w maju raport WMO szacował, że istnieje aż 98 proc. prawdopodobieństwo, że zarówno co najmniej jeden z kolejnych pięciu lat, jak i cały pięcioletni okres, będzie najcieplejszym w historii.

Czytaj więcej

Globalne ocieplenie wpłynie na polskie wybrzeże. Te miejsca mogą zostać zalane

Niepokój w związku z szeregiem rekordowych temperatur na początku miesiąca wyraził sekretarz generalny ONZ, Antonio Guterres, potwierdzając, że sytuacja „wymknęła się spod kontroli”.

– Jeśli będziemy upierać się przy opóźnianiu kluczowych, niezbędnych działań, to sądzę, że coraz bardziej będziemy się przybliżać do katastrofy – stwierdził Guterres.

Jak podkreślają naukowcy, miniony tydzień był prawdopodobnie najcieplejszym okresem na Ziemi od co najmniej 100.000 lat, a temperatury na świecie były średnio od 0,2-1°C wyższe niż w latach 1850-1900.

Czytaj więcej

Globalne ocieplenie po raz pierwszy przekroczy krytyczny poziom

Według dyrektora WMO ds. usług klimatycznych, Chrisa Hewitta, to wyjątkowo „niepokojące wieści dla planety”.

– Jesteśmy na niezbadanym terytorium i możemy spodziewać się, że w miarę dalszego rozwoju El Niño padnie więcej rekordów temperatur, a skutki zjawiska będą rozciągać się aż do 2024 roku – stwierdził Hewitt.

Według Friederike Otto, wykładowczyni nauk o klimacie w Imperial College London, choć dla klimatologów ta sytuacja nie jest zaskakująca, to budzi ogromne obawy.

– To powinien być dzwonek alarmowy dla każdego, kto uważa, że świat potrzebuje więcej ropy i gazu – stwierdziła.

Choć lipiec z reguły jest najgorętszym miesiące na świecie, tegoroczny rozpoczął się wyjątkowo intensywnie. W poniedziałek, 3 lipca, globalna temperatura po raz pierwszy od rozpoczęcia pomiarów przekroczyła 17°C, bijąc dotychczasowy rekord 16,92°C, jaki odnotowano w sierpniu 2016 roku. Już następnego dnia rekord został pobity, gdy temperatura na świecie wzrosła do 17,18°C, a sięgając następnie w czwartek 17,23°C. Ten wyjątkowo upalny tydzień nastąpił tuż po najgorętszym czerwcu w historii. Cytowana przez The Guardian dr Karsten Haustein, klimatolożka z Uniwersytetu w Lipsku ocenia, że tegoroczny lipiec może być najgorętszym od 120.000 lat.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Planeta
Czeka nas ekstremalne lato? Eksperci zapowiadają „upały i tropikalne noce"
Planeta
Europa ociepla się 2 razy szybciej niż reszta świata. Złe wieści dla kontynentu
Planeta
El Niño zanika. Eksperci: to cisza przed burzą. „Rekordowy sezon huraganów”
Planeta
Dzień Ziemi 2024: świat przegrywa walkę z plastikiem. Zatrważające dane
Planeta
Groźne dla klimatu gazy wciąż przemycane do Europy. Można je kupić w internecie