Naukowcy potwierdzili, że pogłębiający się kryzys klimatyczny sprawia, że ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak powodzie, w coraz większym stopniu zagrażają Wielkiej Brytanii. Obecnie ich wystąpienie tam jest czterokrotnie bardziej prawdopodobne niż w latach 70. ubiegłego wieku.
Według ustaleń naukowców z Uniwersytetu w Bristolu, nawet w sytuacji, gdy uda się osiągnąć globalne cele redukcji emisji, w niektórych częściach Wielkiej Brytanii ilość szkód powodowanych przez powodzie każdego roku wzrośnie nawet o 23 proc.
Autorzy badania szacują, że obecnie powodzie w Wielkiej Brytanii powodują szkody w wysokości 750 milionów funtów rocznie. Od 1990 roku liczba ta wzrosła o 1,4 proc. Aktualnie świat znajduje się na ścieżce prowadzącej do wzrostu globalnej temperatury o 2,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej do 2100 roku.
Czytaj więcej
Jak pisze "Financial Times”, powołując się na szacunki szwajcarskiego reasekuratora Swiss Re, jest wielce prawdopodobne, że branża ubezpieczeniowa po raz drugi z rzędu odnotuje straty spowodowane klęskami żywiołowymi przekraczające sto miliardów dolarów.
Jeśli uda się osiągnąć założone cele redukcji emisji na czas, a globalna temperatura wzrośnie do 1,8°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, średnia roczna wielkość szkód powodziowych w Wielkiej Brytanii wzrośnie jedynie o 4 proc. w porównaniu z poziomami z 1990 roku. W przypadku gdy cele klimatyczne nie zostaną osiągnięte, roczny koszt powodzi w Wielkiej Brytanii w ciągu następnego stulecia może wzrosnąć o 13 do 23 proc.