Według badania przeprowadzonego przez Zoological Society of London i Bangor University, zarówno kryzys klimatyczny jak i zanieczyszczenie plastikiem wspólnie zagrażają planecie. Nie tylko nie stanowią odrębnych kwestii, ale pogłębiają się nawzajem.

Prowadzi to do konkluzji, że w polityce klimatycznej należy uwzględniać walkę z oboma problemami. Tymczasem, jak twierdzą naukowcy, politycy skupiają się obecnie głównie na celach w zakresie redukcji emisji, odkładając na bok problematykę odpadów z tworzyw sztucznych.

W ramach badania ustalono trzy sposoby, w jaki kryzys klimatyczny i zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi są ze sobą powiązane. Przede wszystkim, plastik przez cały cykl życia, od produkcji aż po utylizację, przyczynia się do generowania gazów cieplarnianych. Z kolei ekstremalne warunki pogodowe, będące efektem zmian klimatycznych, takie jak powodzie czy tajfuny, wpływają na rozprzestrzenianie się odpadów plastikowych w morzach i oceanach. Naukowcy podkreślają również, że oba kryzysy wyjątkowo dotkliwie wpływają na morskie gatunki oraz ekosystemy – szczególnie cierpią np. rafy koralowe.

Jak podkreśliła profesor Heather Koldewey z Zoological Society of London: „oba [zagrożenia] mają szkodliwy wpływ na bioróżnorodność oceanów. Zmiany klimatyczne powodują wzrost temperatury oceanów i bielenie raf koralowych, co prowadzi do niszczenia siedlisk przez tworzywa sztuczne i powoduje ofiary śmiertelne wśród gatunków morskich. Pokrywający się wpływ obu kryzysów tylko zaostrza problem. Nie chodzi o debatę, która kwestia jest najważniejsza, ale o uznanie, że te dwa kryzysy są ze sobą powiązane i wymagają wspólnych rozwiązań”.