Marki odzieżowe nie rezygnują z paliw kopalnych. Coraz więcej sztucznych tkanin

Mimo wielu inicjatyw mających ograniczyć wykorzystywanie syntetycznych tekstyliów w modzie, popularne sieciówki z nich nie rezygnują. Co druga marka potwierdza, że w ciągu ostatnich lat zwiększyła wykorzystanie m.in. poliestru. Wśród nich są najbardziej znane marki odzieżowe.

Publikacja: 20.09.2024 04:16

Fabryka odzieżowa w Kantonie na południu Chin.

Fabryka odzieżowa w Kantonie na południu Chin.

Foto: Qilai Shen: Bloomberg Finance LP

Produkcja ubrań odpowiada za 10 proc. całkowitych globalnych emisji dwutlenku węgla, czyli tyle, co cała Unia Europejska. Szacuje się, że każdego roku ok. 85 proc. wszystkich tekstyliów trafia na wysypiska, a mniej niż 1 proc. wszystkich odpadów tekstylnych jest poddawanych recyklingowi.

Szczególnie szkodliwe dla środowiska i klimatu są ubrania niskiej jakości, wykonane z włókien syntetycznych, pochodzących z paliw kopalnych. Wśród popularnych sieciówek szczególnie popularny jest poliester, którego produkcja na świecie podwoiła się od 2000 roku, generując rocznie 700 mln ton CO2e rocznie, czyli tyle, co 180 elektrowni węglowych.

Jednak mimo wzrostu świadomości na temat szkodliwego wpływu produkcji syntetycznych materiałów na środowisko, nic nie wskazuje na to, żeby znane marki zamierzały ograniczyć ich stosowanie.

Marki odzieżowe wciąż stawiają na tkaniny syntetyczne

Najnowszy raport fundacji Changing Markets ujawnia, że mniej więcej połowa międzynarodowych marek odzieżowych i sprzedawców detalicznych, których poproszono o udzielenie odpowiedzi, w ciągu ostatnich lat zwiększyła wykorzystanie tkanin wykonanych z pochodnych ropy naftowej. Aż 54 proc. respondentów nie udzieliło odpowiedzi lub udzieliło jej jedynie częściowo.

Czytaj więcej

Eksperci: cel klimatyczny jest już nierealny. Pora na pesymistyczne scenariusze

Jak informują autorzy raportu, syntetyczne materiały stanowią 69 proc. produkcji tekstyliów, a do końca dekady liczba ta ma wzrosnąć do 73 proc. Głównym powodem jest ich wszechstronne wykorzystanie oraz przystępność cenowa. W efekcie półki sklepowe zalewane są tanimi ubraniami o niskiej jakości, których cykl życia jest niewspółmiernie krótki do czasu, który zajmie ich rozkład na wysypisku.

Spośród 50 firm, które udzieliły odpowiedzi, dwie zostały ocenione jako przewodzące zmianie na lepsze w podejściu do materiałów syntetycznych: Hugo Boss oraz Reformation. Hugo Boss planuje całkowicie wyeliminować wykorzystanie poliestru oraz poliamidu do 2030 roku, a Reformation obiecuje ograniczenie wykorzystania materiałów syntetycznych do mniej niż 1 proc. całkowitego zaopatrzenia do 2025 roku.

Do końca dekady zamierza też zrezygnować z materiałów syntetycznych innych niż pozyskane z recyklingu. Dotychczasowe działania Hugo Boss pozostawiają jednak sporo do życzenia – zgodnie z raportem w latach 2020–2023 firma matka odnotowała wzrost wykorzystania poliestru o 143 proc.

Paliwa kopalne: marki odzieżowe wciąż bez planu

Jak wynika z raportu, najwięcej materiałów syntetycznych używa w swoich produktach spółka macierzysta Zary, Inditex, której wykorzystanie tkanin z paliw kopalnych wzrosło od ostatniego badania o 20 proc. Najwyższy stosunek włókien syntetycznych do naturalnych w swoich ubraniach odnotowała marka Shein, której 81 proc. produktów stanowi pochodną ropy naftowej.

Udzielenia odpowiedzi odmówiła marka Lululemon, starająca się budować zrównoważony wizerunek, mimo wielokrotnych oskarżeń o greenwashing. Autorzy raportu uzyskali jednak dane z jej rocznego sprawozdania i w oparciu o nie ocenili, że 67 proc. jej produktów jest wykonanych z tkanin syntetycznych. Transparentność firm w kwestii zarówno wolumenu, jak i rodzajów wykorzystywanych w produkcji materiałów jest jednak rzadkością – z 50 ankietowanych firm jedynie 6 publikuje takie informacje. Poza Lululemon są to C&A, Inditex, Mango, Nike oraz United Colors of Benetton.

Jedyną marką, która otwarcie potwierdziła zamiar zwiększenia zarówno wolumenu, jak i udziału materiałów syntetycznych w swojej produkcji, był Primark. Autorzy raportu ustalili, że cztery firmy (C&A, Esprit, Inditex i Reformation) złamały złożone przez siebie zobowiązania, dotyczące ograniczenia stosowania tekstyliów z paliw kopalnych, zamiast tego zwiększając znacząco ich ilość.

Choć respondenci niemal jednogłośnie przyznali, że wszechobecność mikroplastiku stanowi ogromny problem, niemal co druga firma nie posiada planu, który miałby pomóc w jego rozwiązaniu. Z reguły starają się przerzucać odpowiedzialność na konsumentów, np. sugerując im konieczność zamontowania filtrów w pralkach lub rekomendując odpowiednią pielęgnację ubrań.

Rezygnację z tkanin syntetycznych trzeba wymusić? 

Niemal połowa ankietowanych marek polega na inicjatywach branżowych, których skuteczność jest znikoma, a co trzecia uważa, że konieczne jest przeprowadzenie dodatkowych badań, aby ustalić skalę problemu.

Najczęściej stosowanym rozwiązaniem, mającym stworzyć pozory wdrażania ekologicznych praktyk, jest zobowiązanie firm do przejścia na materiały syntetyczne z materiałów pochodzących z recyklingu, głównie z plastikowych butelek. Eksperci potwierdzili jednak, że nie rozwiązuje to problemu zanieczyszczenia plastikiem.

Autorzy raportu alarmują, że wobec oporu przemysłu modowego, ograniczenie wykorzystania materiałów syntetycznych powinno się odbyć poprzez wprowadzenie niezbędnych regulacji prawnych. W ciągu najbliższych lat ma wejść w życie szereg projektów ustaw mających pomóc w ograniczeniu wykorzystania tworzyw sztucznych, w tym pierwszy w historii prawnie wiążący traktat ONZ dotyczący walki z zanieczyszczeniem plastikiem.

Jak podkreśla starsza menedżerka kampanii Urska Trunk, „potrzebujemy silnych, zdecydowanych działań, aby uniezależnić modę od paliw kopalnych i popchnąć ją w stronę produkcji ubrań wysokiej jakości, które zostaną z ludźmi na dłużej”.

Produkcja ubrań odpowiada za 10 proc. całkowitych globalnych emisji dwutlenku węgla, czyli tyle, co cała Unia Europejska. Szacuje się, że każdego roku ok. 85 proc. wszystkich tekstyliów trafia na wysypiska, a mniej niż 1 proc. wszystkich odpadów tekstylnych jest poddawanych recyklingowi.

Szczególnie szkodliwe dla środowiska i klimatu są ubrania niskiej jakości, wykonane z włókien syntetycznych, pochodzących z paliw kopalnych. Wśród popularnych sieciówek szczególnie popularny jest poliester, którego produkcja na świecie podwoiła się od 2000 roku, generując rocznie 700 mln ton CO2e rocznie, czyli tyle, co 180 elektrowni węglowych.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Odzież
Francja idzie na wojnę z „szybką modą”. Zakaz reklamy oraz opłaty
Odzież
Moda gorsza dla klimatu niż latanie samolotem. Nowy trend może pomóc
Odzież
Haute couture dla niezamożnych. Używane ubrania to już nie obciach
Odzież
Zara stworzyła sukienki z emisji dwutlenku węgla
Odzież
Gucci, Balenciaga, Valentino, H&M, Zara i inni a wegańska skóra