W sytuacji, gdy coraz więcej konsumentów sprzeciwia się fast fashion, popularność zdobywa cyfrowa moda. Jak wskazuje najnowszy raport Vogue i BCG “Metaverse & Sustainability in Fashion”, jeżeli digital zastąpi część fizycznych produktów, a branża skłoni się ku ekologicznym rozwiązaniom technologicznym, moda ma szansę odegrać ważną rolę w ochronie klimatu.
Kwestie wpływu szybkiej mody na środowisko i śladu węglowego związanego z nią transportu czy produkcji poruszane są w świecie fashion od dawna. Branża generuje aż 1/5 z 300 milionów ton plastiku wytwarzanego co roku na świecie , a produkcja tylko jednej pary dżinsów pochłania 3780 litrów wody i powoduje emisję aż 33 kg CO2 do atmosfery . Nic dziwnego, że tak wysoki koszt dla planety spotyka się z reakcją środowiska i skłania do zmian w podejściu zarówno twórców, jak i odbiorców mody.
Czytaj więcej
Klienci są coraz bardziej świadomi zmian klimatu. Domagają się produktów, które powstają w sposób zrównoważony i nie niszczą środowiska naturalnego. Biznes wykorzystuje to bezlitośnie, oszukując konsumentów na potęgę.
Czy cyfrowy świat odkupi eko grzechy mody?
Błyskawiczny rozwój technologii ostatnich lat dał kreatorom mody nowe możliwości wyrazu. Wśród najgorętszych trendów coraz ważniejsze miejsce zajmuje digital fashion, która szybko przeszła drogę od ciekawostki do realnego wkładu w branżę.
- Jak wynika z badania, które przeprowadziliśmy wspólnie z Boston Consulting Group, już ponad jedna dziesiąta użytkowników cyfrowych kupiła produkt z kategorii mody cyfrowej. Dostrzegamy rosnące zainteresowanie i ugruntowanie jej pozycji na rynku: spełnia nie tylko nowe cele, ale także odpowiada na potrzeby, które konsumenci stawiają dzisiaj przed branżą. Jedną z nich jest ekologia. Świadomość społeczna oraz potrzeba wdrażania cyrkularnych modelów biznesowych to jedne z ważniejszych sił napędowych branży, wyraźna kontra wobec konsumpcjonizmu i ważny komunikat: ,,Wybieramy to, co trwałe” - wyjaśnia Kasia Jordan-Kulczyk, wydawca Vogue Polska.