Reklama

Walka o dominację w świecie AI. Które mocarstwo ma lepszą strategię?

Wyścig o miano lidera w dziedzinie sztucznej inteligencji trwa, a rozwój AI przyspiesza. Postęp technologiczny wymaga jednak ogromnych zasobów, a kryzys klimatyczny wymusza redukcje emisji. Jak rozwiązać to równanie?

Publikacja: 11.09.2025 10:35

Z najnowszego raportu McKinseya wynika, że do końca dekady globalne inwestycje w infrastrukturę cent

Z najnowszego raportu McKinseya wynika, że do końca dekady globalne inwestycje w infrastrukturę centrów danych sięgną niemal 7 bilionów dolarów

Foto: Shutterstock

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie wyzwania stawiają przed mocarstwami aspiracje do przewodzenia w dziedzinie sztucznej inteligencji?
  • W jaki sposób różnią się podejścia USA i Chin do rozwoju sztucznej inteligencji i odnawialnych źródeł energii?
  • Jakie kluczowe decyzje podjęły Chiny i USA w celu osiągnięcia przewagi konkurencyjnej w obszarze AI?
  • Jakie są prognozy zużycia energii przez centra danych i rola AI w tym procesie?
  • Jakie działania podejmują globalni giganci technologiczni w odpowiedzi na wzrastające zapotrzebowanie na energię?
  • Jakie konkretne kroki mogą pomóc w redukcji emisji i zużycia energii przez centra danych AI?

W lipcu na szczycie poświęconym sztucznej inteligencji i energii w Pittsburgu, prezydent Donald Trump przyznał, że sztuczna inteligencja „nie jest jego pasją”, ale rozumie, jak istotna jest energia dla przyszłości AI. Podczas posiedzenia gabinetu w tym tygodniu oświadczył, że w związku z rozwojem sztucznej inteligencji, zapotrzebowanie Stanów Zjednoczonych na energię może w ciągu kolejnych lat wzrosnąć trzykrotnie. Amerykański prezydent stwierdził też, że kraj wygrywa obecnie z Chinami w dziedzinie sztucznej inteligencji.

Oba mocarstwa niewątpliwie mają apetyt na tytuł globalnego lidera AI. 23 lipca Biały Dom opublikował dokument „Wygrana w wyścigu: Amerykański Plan Działań na rzecz Sztucznej Inteligencji”. Trzy dni później, na dużej konferencji poświęconej sztucznej inteligencji, która odbyła się w Szanghaju, Chiny opublikowały swój własny „Plan Działań na rzecz Globalnego Zarządzania Sztuczną Inteligencją”. Cele obu krajów są podobne, ale ich podejścia bardzo się różnią.

Biały Dom walczy z OZE, Pekin na nie stawia

Chiny postawiły na dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł energii, odpowiadając za niemal 75 proc. projektów związanych z OZE na świecie. Jak wynika z danych chińskiej Narodowej Administracji Energii, w 2024 roku dodano 373 GW mocy odnawialnej, w tym 278 GW z energii słonecznej i 79,8 GW z energii wiatrowej, a w tym roku kraj może dodać kolejne ponad 200 GW. Produkują też ogromną nadwyżkę mocy wytwórczych, a przez eksport chińskich technologii „czystej” energii, globalne emisje CO2 w ubiegłym roku spadły o 1 proc. Tania i niezawodna energia elektryczna to podstawa dla rozwoju sztucznej inteligencji, a według najnowszego raportu Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej (IRENA), aż dziewięć na dziesięć nowych projektów energii odnawialnej jest tańszych niż najtańsze odpowiedniki oparte na paliwach kopalnych.

Czytaj więcej

Chiny uciekają Ameryce pod względem redukcji emisji. Nowy raport pokazuje zmianę
Reklama
Reklama

Chiny są również otwarte na współpracę, co pokazuje m.in. nawiązanie w maju dwustronnego dialogu na temat sztucznej inteligencji z Wielką Brytanią. Chińscy naukowcy uczestniczą też w szeregu istotnych międzynarodowych inicjatyw, takich jak Międzynarodowy Raport Bezpieczeństwa Sztucznej Inteligencji, wspierany przez 33 kraje i organizacje międzyrządowe (w tym Stany Zjednoczone i Chiny) oraz Konsensus Singapurski w sprawie Globalnych Priorytetów Badań nad Bezpieczeństwem Sztucznej Inteligencji.

Tymczasem Stany Zjednoczone, zamiast inwestować w rozwój OZE, starają się z nimi walczyć. Jak donosi agencja Reuters, Departament Energii „prognozuje 20 GW obciążenia nowych centrów danych do 2030 roku i przewiduje, że do 2028 roku centra danych będą zużywać 6,7–12 proc. całkowitej produkcji energii w USA, w porównaniu z 4,4 proc. w 2023 roku”. W Arizonie, gdzie planowana jest budowa centrum danych „Project Blue”, szacuje się, że do 2030 roku infrastruktura AI może pochłaniać nawet 16 proc. całkowitej energii stanu. Prognozy doprowadziły do protestów lokalnych społeczności, obawiających się nadmiernych obciążeń związanych zarówno ze zużyciem energii, jak i wody.

Czytaj więcej

Chiny wpływają na redukcję emisji w innych krajach. Walka o globalną dominację

Zamiast wspierać rozwój taniej i czystej energii, administracja Donalda Trumpa w ciągu ostatnich miesięcy odeszła od ulg podatkowych, dotacji oraz pożyczek, wprowadzonych przez prezydenta Joe Bidena. Zaostrzono też wymogi dotyczące pozwoleń na projekty wiatrowe i słoneczne, a także nałożono ograniczenia na firmy, których łańcuchy dostaw są zależne od Chin. Według danych Clean Economy Tracker firmy Atlas Public Policy, działania obecnej administracji doprowadziły w tym roku do anulowania projektów z zakresu energii odnawialnej o wartości prawie 19 mld dolarów.

Zwrot gigantów technologicznych

Popyt na energię rośnie – w tym roku w Stanach Zjednoczonych powierzchnia budowanych centrów danych po raz pierwszy w historii ma przewyższyć budowę powierzchni biurowej. I choć farmy wiatrowe i słoneczne stały się tańsze i łatwiejsze w budowie niż elektrownie zasilane paliwami kopalnymi, amerykański prezydent zdecydował się postawić na wysokoemisyjne źródła energii i 23 lipca podpisał rozporządzenie wykonawcze mające na celu „przyspieszenie wydawania federalnych pozwoleń na infrastrukturę centrów danych”. Zmiana podejścia amerykańskiej administracji zauważalnie wpływa na działania gigantów technologicznych.

Według raportu Google z 2024 roku, firma o 12 proc. obniżyła emisje swoich centrów danych. Obecnie jednak coraz bardziej stawia na paliwa kopalne – prezeska i dyrektorka ds. inwestycji w firmie Alphabet, której spółką zależną jest Google, Ruth Porat, pochwaliła niedawno atak sekretarza spraw wewnętrznych Trumpa, Douga Burguma, na „agendę ekstremistów klimatycznych”, nazywając go „fantastycznym”. Wątpliwości dotyczące zdolności Google do osiągnięcia swoich celów klimatycznych wyrazili niedawno autorzy badania przeprowadzonego przez niemiecką organizację pozarządową NewClimate Institute, w którym stwierdzono, że „rozbudowa centrów danych i wzrost wykorzystania sztucznej inteligencji (AI) gwałtownie zwiększyły zapotrzebowanie Google na energię elektryczną i bezwzględną emisję gazów cieplarnianych”.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Dezinformacja klimatyczna w stylu Trumpa. Nie ma „katastrofy”, jest „wyzwanie”

Zgodnie z danymi Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), zużycie energii elektrycznej przez centra danych ma „wzrosnąć ponad dwukrotnie” do około 945 TWh do 2030 roku, a dominującym czynnikiem będzie sztuczna inteligencja. Jej najnowszy raport pokazuje, że udział globalnych centrów danych w globalnym zużyciu energii elektrycznej wzrastał o 12 proc. rocznie w ciągu ostatnich pięciu lat, a z końcem dekady będzie wynosić mniej więcej tyle, co obecne całkowite roczne zużycie energii elektrycznej w Japonii.

Według prognoz Accenture, emisje dwutlenku węgla z centrów danych AI mogą wzrosnąć 11-krotnie w ciągu dekady, stanowiąc 3,4 proc. całkowitej globalnej emisji CO2 do 2030 roku w „scenariuszu bazowym”. To zdecydowanie więcej niż wysokoemisyjny przemysł lotniczy. Wśród sposobów na zmniejszenie zapotrzebowania na zasoby sztucznej inteligencji, eksperci Accenture zasugerowali m.in. wykorzystanie „inteligentnego krzemu”, czyli uruchamianie zadań sztucznej inteligencji na „inteligentniejszym, wydajnym obliczeniowo sprzęcie i modelach”, a także integrację sprzętu i oprogramowania w celu zmniejszenia przepływu danych między pamięcią a procesorami. Kolejne badanie, przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside, wykazało, że uruchamianie sztucznej inteligencji bezpośrednio na mniejszych urządzeniach, takich jak telefony, zamiast w chmurze, może zmniejszyć zużycie energii przez zapytania o ok. 90 proc.

Wśród krajów intensywnie inwestujących w rozwój sztucznej inteligencji znalazła się również Malezja, z projektami w nową infrastrukturę o wartości 777 milionów dolarów jedynie w pierwszej połowie tego roku. Wśród inwestorów znalazły się takie firmy jak Nvidia, Microsoft, Google (Alphabet), ByteDance (właściciel TikToka) czy Oracle. Według nowej analizy organizacji pozarządowej RimbaWatch, 14 centrów danych w kraju, zarówno ukończonych, jak i będących w realizacji, będzie wymagało 2,2 GW energii.

Jak dekarbonizować centra danych

Z uwagi na zależność sektora technologicznego od sieci energetycznej, która w Malezji w 81 proc. zasilana jest paliwami kopalnymi, funkcjonowanie centrów danych może generować niemal 10 mln ton ekwiwalentu dwutlenku węgla. To mniej więcej tyle, ile zanieczyszczeń wygenerowałaby obecność na drogach ponad dwóch milionów samochodów lub tyle, ile wynoszą roczne emisje krajów takich jak Papua-Nowa Gwinea. Rząd Malezji zobowiązał się do wycofania elektrowni węglowych do 2044 roku w ramach polityki transformacji energetycznej i przeciwdziałania zmianom klimatu, a kraj do 2050 roku planuje zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym do 70 proc.

Autorzy raportu ostrzegają, że Malezja powinna skupić się na dekarbonizacji centrów danych, aby wszystkie projekty związane z infrastrukturą sztucznej inteligencji były zgodne z „budżetem węglowym”. Apelują również o to, by nowe projekty budowy centrów danych były akceptowane wyłącznie w sytuacji, gdy projekty będą całkowicie zasilane energią odnawialną. Warto przypomnieć, że Malezja w dużym stopniu cierpi z powodu konsekwencji wynikających z pogłębiającego się kryzysu klimatycznego. Kraj zmaga się m.in. z silnymi powodziami oraz podnoszeniem się poziomu morza. Według naukowców do 2050 roku spora część kraju może znaleźć się pod wodą, jeśli globalne emisje gazów cieplarnianych nie zostaną zredukowane.

Reklama
Reklama

Dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji będzie też pochłaniać ogromne zasoby finansowe. Jak wynika z najnowszego raportu McKinsey, do końca dekady globalne inwestycje w infrastrukturę centrów danych sięgną niemal 7 bilionów dolarów. Z tego 5,2 bilionów dolarów będzie musiało zostać przeznaczone na samą pojemność centrów danych związaną z AI. Zgodnie z danymi Boston Consulting Group, inwestycje w centra danych wzrosły w 2024 roku do 50 mld dolarów. Dla porównania, zaledwie cztery lata wcześniej wysokość inwestycji wyniosła zaledwie 11 mld dolarów, co pokazuje, jak szybko w ciągu ostatnich kilku lat zwiększył się popyt na technologie AI.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie wyzwania stawiają przed mocarstwami aspiracje do przewodzenia w dziedzinie sztucznej inteligencji?
  • W jaki sposób różnią się podejścia USA i Chin do rozwoju sztucznej inteligencji i odnawialnych źródeł energii?
  • Jakie kluczowe decyzje podjęły Chiny i USA w celu osiągnięcia przewagi konkurencyjnej w obszarze AI?
  • Jakie są prognozy zużycia energii przez centra danych i rola AI w tym procesie?
  • Jakie działania podejmują globalni giganci technologiczni w odpowiedzi na wzrastające zapotrzebowanie na energię?
  • Jakie konkretne kroki mogą pomóc w redukcji emisji i zużycia energii przez centra danych AI?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

W lipcu na szczycie poświęconym sztucznej inteligencji i energii w Pittsburgu, prezydent Donald Trump przyznał, że sztuczna inteligencja „nie jest jego pasją”, ale rozumie, jak istotna jest energia dla przyszłości AI. Podczas posiedzenia gabinetu w tym tygodniu oświadczył, że w związku z rozwojem sztucznej inteligencji, zapotrzebowanie Stanów Zjednoczonych na energię może w ciągu kolejnych lat wzrosnąć trzykrotnie. Amerykański prezydent stwierdził też, że kraj wygrywa obecnie z Chinami w dziedzinie sztucznej inteligencji.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Odnawialne Źródła Energii
Farma fotowoltaiczna w kosmosie. Ten projekt rozwiązałby problemy Europy
Odnawialne Źródła Energii
Raport: OZE tańsze niż najtańsze paliwa kopalne. Nowe technologie dają przewagę
Odnawialne Źródła Energii
Chiny domykają pętlę energetyczną. Finał wielkiego projektu na „morzu śmierci”
Odnawialne Źródła Energii
Fotowoltaika dominuje w Europie po raz pierwszy w historii. Przełomowy czerwiec
Odnawialne Źródła Energii
Chiny odjeżdżają reszcie świata w dziedzinie OZE. Rekordowe inwestycje
Reklama
Reklama