Reklama

Farma fotowoltaiczna w kosmosie. Ten projekt rozwiązałby problemy Europy

Umieszczenie na orbicie paneli solarnych, pozyskujących tam energię ze słońca, mogłoby zaspokoić znaczną część popytu na czystą energię w Europie. A przy okazji ustabilizowałoby dostawy energii z OZE, bo pory dnia, zachmurzenie czy zanieczyszczenie paneli przestałyby być problemem – przekonują eksperci.

Publikacja: 04.09.2025 11:43

Farma fotowoltaiki w Hiszpanii. Orbitalny system fotowoltaiczny system mógłby znacznie zmniejszyć za

Farma fotowoltaiki w Hiszpanii. Orbitalny system fotowoltaiczny system mógłby znacznie zmniejszyć zapotrzebowanie na magazyny energii. obecnie niezbędne – przekonują autorzy raportu.

Foto: Angel Garcia/Bloomberg

80 procent zapotrzebowania na energię odnawialną Europy w perspektywie 2050 roku (dziś zaspokajanego przez OZE pracujące onshore) mógłby zaspokoić system paneli fotowoltaicznych rozlokowany na orbicie – twierdzą badacze z zespołu, na czele którego stoją eksperci King's College London. Taki system mógłby również znacznie – nawet o ponad dwie trzecie – zmniejszyć zapotrzebowanie na magazyny energii, które dziś są uznawane za fundament stabilności systemu energetycznego opartego na odnawialnych źródłach energii.

Wnioski naukowców, streszczone w artykule opublikowanym na łamach specjalistycznego magazynu „Joule”, oparte są na modelowaniu komputerowym. Algorytm oszacował w tym przypadku nie tylko potencjalny poziom produkcji, ale też oszczędności wynikające z uniknięcia niektórych kosztownych inwestycji na powierzchni Ziemi (w obszarze produkcji energii, jej magazynowania oraz rozbudowy infrastruktury), które miałyby sięgać niemal 36 mld euro rocznie.

Farma fotowoltaiczna w kosmosie: nowy projekt dla Europy

Narzędzie do realizacji tej wizji jest w zasięgu ręki. Badacze z Wysp sięgnęli po jeden z dwóch projektów, których budowę i działanie analizowali eksperci amerykańskiej NASA w datowanej na styczeń zeszłego roku analizie „Space-Based Solar Power”. Chodzi o bardziej efektywny Innowacyjny Rój Heliostatyczny (w tekście NASA nazywany Reprezentatywnym Konceptem Numer Jeden, RD1).

Czytaj więcej

Fala upałów bez precedensu w historii Skandynawii. Ucierpieli ludzie i przyroda

„RD1 generuje energię przez 99 proc. roku i zbiera promieniowanie słoneczne poprzez autonomiczne przekierowywanie swych zwierciadeł w stronę koncentratora, by każdego dnia skupiać w nim światło słoneczne” – opisują specjaliści NASA. W koncentratorze zaś dokonuje się przekształcenie promieniowania w energię.

Reklama
Reklama

Model opisywany na bazie już istniejących projektów miałby być znormalizowany na potrzeby dostarczania 2 GW energii elektrycznej i porównywany z dużą liczbą farm fotowoltaicznych pracujących jednocześnie. Kosmiczna farma miałaby mieć 11,5 kilometra kwadratowego: 27 razy więcej niż wszystkie satelity systemu Starlink, gdyby skupić je w jednym miejscu.

Zaprzęgnięty na potrzeby modelowania komputerowego algorytm zawierał również symulację rozwoju europejskiego systemu elektroenergetycznego w kolejnym ćwierćwieczu, co pozwoliło na szacunek kosztów tego procesu – w scenariuszu uruchomienia SBSP koszty rozwoju i funkcjonowania systemu byłyby niższe o 15 proc.

Kto stworzy pierwszą farmę fotowoltaiki w kosmosie?

Oczywiście, do beczki miodu trzeba dołożyć kilka łyżek dziegciu. Choć komponenty potrzebne do uruchomienia SBSP w modelu RD1 zostały zaprojektowane w poprzednich latach, to należałoby je wyprodukować, wynieść na orbitę, połączyć, uruchomić i zapewnić efektywne wieloletnie użytkowanie. Wprawienie w ruch takiego rozwiązania byłoby długotrwałe, kosztowne i wymagałoby wiele wysiłku, by ustrzec się od błędów w implementacji pionierskiej technologii.

Ponadto trzeba byłoby się liczyć z tym, że instalacja będzie awaryjna, promieniowanie słoneczne również podlega wariacjom, a na orbicie krąży wystarczająco wiele złomu, by regularnie uszkadzać niektóre elementy całości. Tymczasem korzyści z uruchomienia takiego systemu byłyby odczuwalne zapewne dopiero w okolicach owego 2050 roku – i to przy założeniu, że zainteresowanie technologią nadal by rosło, co przekładałoby się na obniżanie jej kosztów oraz coraz większą efektywność w działaniu.

Z drugiej strony są też na świecie kraje, które nie traktują SBSP jako wizji z obszaru science fiction. Na stronach rządu Japonii można znaleźć opublikowany w 2023 r. artykuł, zgodnie z którym Tokio chce uruchomić własny SBSP na bazie satelitów wyposażonych w panele, finalnie składające się na zwierciadło o powierzchni 2 km kw. Powstająca w nim elektryczność ma być zamieniana na mikrofale i w tej postaci kierowana ku powierzchni planety. Japończycy szacują, że ich kosmiczna farma będzie pięciokrotnie, a może nawet dziesięciokrotnie efektywniejsza niż tradycyjna, usytuowana na Ziemi. „Każdy z satelitów generowałby milion kW elektryczności (1 GW – przyp. red.), tyle samo co elektrownia atomowa” – konkludują eksperci rządu w Tokio.

80 procent zapotrzebowania na energię odnawialną Europy w perspektywie 2050 roku (dziś zaspokajanego przez OZE pracujące onshore) mógłby zaspokoić system paneli fotowoltaicznych rozlokowany na orbicie – twierdzą badacze z zespołu, na czele którego stoją eksperci King's College London. Taki system mógłby również znacznie – nawet o ponad dwie trzecie – zmniejszyć zapotrzebowanie na magazyny energii, które dziś są uznawane za fundament stabilności systemu energetycznego opartego na odnawialnych źródłach energii.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Odnawialne Źródła Energii
Raport: OZE tańsze niż najtańsze paliwa kopalne. Nowe technologie dają przewagę
Odnawialne Źródła Energii
Chiny domykają pętlę energetyczną. Finał wielkiego projektu na „morzu śmierci”
Odnawialne Źródła Energii
Fotowoltaika dominuje w Europie po raz pierwszy w historii. Przełomowy czerwiec
Odnawialne Źródła Energii
Chiny odjeżdżają reszcie świata w dziedzinie OZE. Rekordowe inwestycje
Odnawialne Źródła Energii
„Kradzież wiatru”, niskie ceny i niechęć inwestorów. Nowe zmartwienia branży OZE
Reklama
Reklama