Reklama

Dezinformacja klimatyczna w stylu Trumpa. Nie ma „katastrofy”, jest „wyzwanie”

Administracja Donalda Trumpa nieustannie próbuje podważyć przepisy klimatyczne, wspierające redukcję emisji gazów cieplarnianych. Nowy raport Departamentu Energii został przez naukowców nazwany „farsą” pełną dezinformacji.

Publikacja: 25.08.2025 13:02

Poglądy przedstawicieli administracji Donalda Trumpa regularnie krytykują czołowi eksperci zajmujący

Poglądy przedstawicieli administracji Donalda Trumpa regularnie krytykują czołowi eksperci zajmujący się tematyką zmian klimatu.

Foto: Annabelle Gordon/UPI/Bloomberg

Amerykański Departament Energii opublikował 150-stronicowy raport zatytułowany „Krytyczny przegląd wpływu emisji gazów cieplarnianych na klimat USA”, w którym sporo jest nieprawdziwych twierdzeń, stojących w sprzeczności z aktualną wiedzą naukową dotyczącą klimatu.

Autorzy opracowania przekonują, że antropogeniczne zmiany klimatu „wydają się mniej szkodliwe dla gospodarki, niż powszechnie się uważa”, a „agresywne strategie łagodzenia skutków mogą być bardziej szkodliwe niż korzystne”. Na łamach portalu Carbon Brief klimatolodzy przeprowadzili analizę raportu, wyliczając łącznie ponad 100 twierdzeń, które wprowadzają w błąd. 

Donald Trump i zmiany klimatyczne: polityka amerykańskiej administracji 

Wśród przykładów dezinformacji klimatycznej autorzy analizy wskazali m.in. twierdzenie, że wzrost emisji CO2 może wspierać rozwój roślinności oraz rolnictwa. Dr David Lobell, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Stanforda skomentował, że autorzy raportu przemilczeli negatywne skutki wzrostu stężenia dwutlenku węgla w atmosferze, a przytoczone przez nich dane nie pochodzą z rzetelnych źródeł. 

Czytaj więcej

Administracja Trumpa pozwana. Odpowie za kwestionowanie zmian klimatu

Reszta raportu również opiera się na krążących od lat twierdzeniach promowanych przez denialistów klimatycznych. Autorzy twierdzą m.in. że polityka klimatyczna Stanów Zjednoczonych nie wywrze znaczącego wpływu na kryzys klimatyczny na świecie. Zaprzeczają również dowiedzionemu przez naukowców wzrostowi poziomu mórz, a konsekwencje pogłębiającego się kryzysu klimatycznego przypisują naturalnym cyklom klimatycznym.

Reklama
Reklama

We wstępie do raportu amerykański sekretarz ds. energii Chris Wright, były prezes Liberty Energy, firmy z branży paliw kopalnych, napisał, że „zmiana klimatu to wyzwanie, a nie katastrofa”. W podsumowaniu czytamy natomiast, że „ryzyko i korzyści wynikające ze zmiany klimatu, zarówno pod wpływem czynników naturalnych, jak i ludzkich, należy rozważyć w kontekście kosztów, skuteczności i skutków ubocznych wszelkich „działań na rzecz klimatu”, biorąc pod uwagę zapotrzebowanie kraju na niezawodną i niedrogą energię o minimalnym lokalnym zanieczyszczeniu”.

Donald Trump i zmiany klimatu: skomplikowana relacja 

Czemu miałaby służyć publikacja raportu pełnego nieprawdziwych informacji na temat zmian klimatu w czasie, gdy Amerykanie doświadczają wyjątkowo upalnego lata? W czerwcu ukazało się badanie naukowców z Climate Central, dowodzące, że zmiana klimatu ma coraz większy wpływ na częstotliwość występowania ekstremalnie gorących letnich dni w 88 proc. z 247 głównych miast Stanów Zjednoczonych. Według danych Narodowej Agencji Oceanów i Atmosfery (NOAA), ubiegły rok był dla kraju drugim najgorszym w historii ze względu na koszt klęsk żywiołowych, które przekroczyły 1 mld dolarów. Naukowcy wykazali również związek między emisjami CO2 a występowaniem suszy i rozprzestrzenianiem się pożarów lasów oraz intensyfikacją tropikalnych cyklonów nad wyjątkowo ciepłymi wodami Atlantyku. 

Administracja Donalda Trumpa ma cel w podważaniu ustaleń naukowców. Kilka dni po publikacji raportu Departamentu Energii, Agencja Ochrony Środowiska (EPA) ogłosiła propozycję cofnięcia „ustalenia o zagrożeniu” z 2009 roku, czyli prawnej przesłanki federalnych regulacji emisji, m.in. pochodzących z transportu oraz elektrowni. Zgodnie z nią, sześć gazów cieplarnianych przyczynia się do negatywnych skutków zmiany klimatu, zagrażając społeczeństwu. To fundament amerykańskiej polityki klimatycznej, która w ciągu ostatnich 15 lat przeszła spore zmiany, wzmacniając szereg działań na rzecz klimatu.

Zapowiedź EPA wzbudziła ogromne kontrowersje m.in. wśród ekspertów klimatycznych, którzy podkreślają, że stoi w sprzeczności z konsensusem naukowym, który głosi, że kryzys klimatyczny jest spowodowany głównie spalaniem paliw kopalnych.

Amerykański Departament Energii opublikował 150-stronicowy raport zatytułowany „Krytyczny przegląd wpływu emisji gazów cieplarnianych na klimat USA”, w którym sporo jest nieprawdziwych twierdzeń, stojących w sprzeczności z aktualną wiedzą naukową dotyczącą klimatu.

Autorzy opracowania przekonują, że antropogeniczne zmiany klimatu „wydają się mniej szkodliwe dla gospodarki, niż powszechnie się uważa”, a „agresywne strategie łagodzenia skutków mogą być bardziej szkodliwe niż korzystne”. Na łamach portalu Carbon Brief klimatolodzy przeprowadzili analizę raportu, wyliczając łącznie ponad 100 twierdzeń, które wprowadzają w błąd. 

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Klimat i ludzie
Administracja Trumpa ma „listę słów zakazanych”. Decyzja Departamentu Energii
Klimat i ludzie
Obchody 10-lecia Agendy 2030 w Akademii Leona Koźmińskiego. „Czas na działanie”
Klimat i ludzie
Światowy Dzień bez Samochodu. Jesteśmy liderem Europy, ale to nie powód do dumy
Klimat i ludzie
Naukowcy o mundialu w 2026 roku: ostatni taki turniej. Sport przegrywa z upałami
Klimat i ludzie
Koniec świata koneserów. Rekordowe upały zmieniają rynek wina na świecie
Reklama
Reklama