Reklama

Chiny uciekają Ameryce pod względem redukcji emisji. Nowy raport pokazuje zmianę

Administracja Donalda Trumpa stara się osłabić przepisy klimatyczne, tymczasem Chiny obniżają produkcję energii z węgla, a do tego inwestują w odnawialne źródła energii.

Publikacja: 05.09.2025 15:10

Elektrownia w chińskim mieście Wangting we wschodniej prowincji Jiangsu.

Elektrownia w chińskim mieście Wangting we wschodniej prowincji Jiangsu.

Foto: Qilai Shen/Bloomberg

Nowa analiza globalnego systemu monitorowania emisji Carbon Monitor wykazała zaskakujące różnice między dwoma największymi emitentami gazów cieplarnianych na świecie. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku emisje dwutlenku węgla w Chinach spadły o 2,7 proc., podczas gdy w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 4,2 proc. Wśród krajów ujętych w analizie najwyższy wzrost emisji (o 6 proc.) odnotowała Hiszpania, kolejna była Brazylia (5,6 proc.), następnie Niemcy (5,2 proc.) oraz Unia Europejska i Wielka Brytania (4,6 proc.).

Kraje, które emitują najwięcej CO2 na świecie

Jako jeden z zaledwie trzech krajów, obok Japonii i Brazylii, Stany Zjednoczone odnotowały wzrost emisji we wszystkich sektorach gospodarki, m.in. o 2 proc. w transporcie lądowym i 1,3 proc. w sektorze energetycznym.

Z kolei w Chinach emisje spadły o 1,4 proc. w sektorze energetycznym i przemyśle, a statystycznie utrzymały się na tym samym poziomie we wszystkich pozostałych sektorach gospodarki. Jak podaje Międzynarodowa Agencja Energetyczna, zużycie węgla w Chinach spadło w pierwszym półroczu 2025 o 2,6 proc. w porównaniu do tego samego okresu roku poprzedniego. Warto przypomnieć, że ten kraj odpowiada za ponad połowę światowego zużycia tego surowca.

Czytaj więcej

Kluczowy dla Europy prąd atlantycki bliski załamania. Wisi nad nami katastrofa

Równolegle Chiny inwestują w odnawialne źródła energii. Jedynie w maju oddano w tym kraju 92 GW mocy słonecznej, zwiększając całkowitą moc swojej floty fotowoltaicznej do ponad 1 TW. Stany Zjednoczone pod koniec czerwca posiadały jedynie ok. 134 GW, z kolei produkcja energii z węgla wzrosła tam o 14 proc. w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku.

Reklama
Reklama

Zgodnie z planem w trakcie obecnej kadencji Donalda Trumpa możliwe jest zamknięcie elektrowni węglowych generujących ok. 30 GW, choć nie jest pewne, czy do tego dojdzie.

Choć tendencje wśród głównych zanieczyszczających wyraźnie się odwróciły, eksperci ostrzegają, że zbyt wcześnie jest, by zakładać, że np. Chiny osiągną w tym roku szczyt emisji. Nie jest również pewne, czy się to uda do końca dekady, m.in. z uwagi na plany przemysłu węglowo-chemicznego, który planuje dalszą ekspansję, mogącą doprowadzić do wzrostu chińskich emisji CO2 o 2 proc. do 2029 roku.

Nowa analiza globalnego systemu monitorowania emisji Carbon Monitor wykazała zaskakujące różnice między dwoma największymi emitentami gazów cieplarnianych na świecie. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku emisje dwutlenku węgla w Chinach spadły o 2,7 proc., podczas gdy w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 4,2 proc. Wśród krajów ujętych w analizie najwyższy wzrost emisji (o 6 proc.) odnotowała Hiszpania, kolejna była Brazylia (5,6 proc.), następnie Niemcy (5,2 proc.) oraz Unia Europejska i Wielka Brytania (4,6 proc.).

/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Klimat i ludzie
Administracja Trumpa ma „listę słów zakazanych”. Decyzja Departamentu Energii
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Klimat i ludzie
Obchody 10-lecia Agendy 2030 w Akademii Leona Koźmińskiego. „Czas na działanie”
Klimat i ludzie
Światowy Dzień bez Samochodu. Jesteśmy liderem Europy, ale to nie powód do dumy
Klimat i ludzie
Naukowcy o mundialu w 2026 roku: ostatni taki turniej. Sport przegrywa z upałami
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Klimat i ludzie
Koniec świata koneserów. Rekordowe upały zmieniają rynek wina na świecie
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama