Z raportu Rocky Mountain Institute i Bezos Earth Fund wynika, że popularność i rozwój odnawialnych źródeł energii sprawi, iż do 2030 roku znacząco uda się zwiększyć udział energii pozyskiwanej z wiatru i słońca. Zgodnie z prognozami, do 2030 roku panele słoneczne oraz turbiny wiatrowe będą dostarczać ponad jedną trzecią światowej energii elektrycznej. Dziś jest to 12 proc. Źródła te powinny produkować do 14 000 TWh, czyli około 3-4 razy więcej niż w 2022 roku
Autorzy raportu wskazują także, że rozwój odnawialnych źródeł energii sprawi, iż obniżą się globalne ceny energii. Według RMI, do 2030 roku czyste technologie energii słonecznej staną się tańsze o połowę – do 20 dolarów za MWh.
„W przyszłości trudno będzie zwiększyć popyt na paliwa kopalne ze względu na szybkość, z jaką rozwijają się alternatywne technologie” – czytamy w raporcie RMI. Odwrócenie trendu następuje, gdy rządy oraz przemysł odbudowują swoją infrastrukturę energetyczną po niedoborach dostaw i gwałtownym wzroście cen spowodowanym wojną w Ukrainie. Wysokie wskaźniki wdrożenia obniżają również ceny OZE, sprawiając, że droższe węglowodory stają się niekonkurencyjne.
OZE. "Czysta energia to niepowstrzymana siła"
Zdaniem RMI i Bezos Earth Fund paliwa kopalne nie są już opłacalne ekonomicznie, a ich wykorzystanie osiągnęło swój szczyt. Zapotrzebowanie na nie ma gwałtownie spadać – zgodnie z analizą RMI, do 2030 roku aż o 30 proc. w stosunku do szczytowego poziomu z 2022 roku.
Jak czytamy w raporcie, potrojenie udziału energii elektrycznej wytwarzanej przez odnawialne źródła energii do 2030 roku „jest w zasięgu ręki”. „Niektóre kluczowe kraje i regiony – w tym Chiny i Europa – przodują we wdrażaniu technologii czystej energii w wykładniczym tempie wzrostu. Jednak wdrażanie OZE staje się coraz bardziej powszechne na całym świecie, w tym między innymi na Bliskim Wschodzie i w Afryce” – czytamy. Jak zaznaczono w raporcie, wzrost mocy OZE odnotowano już między w innymi w Urugwaju, Danii, Litwie, Namibii, Holandii, Palestynie, Jordanii i Chile.