Od 15 lipca do 2 sierpnia odbywała się międzynarodowa konferencja Rady i Zgromadzenia Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego (ISA) na Jamajce. W trakcie obrad rządy z całego świata, również polski, omawiały aspekty związane z ochroną środowiska morskiego. Najważniejsza kwestia dotyczy rosnących nacisków na zezwolenie na eksploatację górnictwa głębinowego.
Jakie zagrożenia dla środowiska niesie wydobycie minerałów i metali spod dna morskiego?
Coraz więcej firm przekonuje, że aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na metale szlachetne, takie jak kobalt, nikiel i miedź, konieczna jest eksploracja dna morskiego. Jednocześnie wielu producentów stanowczo sprzeciwia się górnictwu głębinowemu – m.in. BMW i Samsung SDI zadeklarowały, że nie będą wykorzystywać surowców pochodzących z wydobycia głębinowego.
Przed wydobywaniem minerałów i metali spod dna morskiego przestrzegają naukowcy, którzy przypominają, że głębiny morskie stanowią dom dla znacznej części bioróżnorodności na Ziemi, a większość gatunków nie została jeszcze odkryta. Eksploracja dna morskiego może prowadzić do utraty istotnych gatunków, zanieczyszczenia hałasem, uwalniania osadów, metali i toksyn do wody, a także zaburzyć proces sekwestracji i przechowywania CO2 w głębinach oceanów.
Czytaj więcej
Globalny podatek w wysokości 2 proc. dla majątków z aktywami przekraczającymi miliard dolarów – to propozycja państw G20, którą przedstawiono podczas dwudniowego szczytu ministrów finansów i prezesów banków centralnych w Rio de Janeiro.
Mimo argumentów naukowych, część krajów popiera górnictwo głębinowe – np. Norwegia, która planuje wydobycie w wodach Arktyki. Kontrowersyjny plan skrytykowało w liście otwartym ponad 800 naukowców z całego świata, którzy zaapelowali o wstrzymanie się z dalszymi krokami do czasu uzyskania pełnej i rzetelnej wiedzy na temat możliwych konsekwencji środowiskowych.