Ubiegły rok przyniósł wiele wydarzeń, które nie pozostawiają złudzenia co do tego, że zmiany klimatyczne postępują coraz bardziej. Najnowszy raport Światowej Organizacji Meteorologicznej wylicza niebezpieczne rekordy klimatyczne, jakie odnotowali naukowcy.
Stężenie gazów cieplarnianych, takich jak dwutlenek węgla, metan oraz podtlenek azotu, osiągnęło w 2022 roku historyczny poziom. Te z kolei w ogromnym stopniu wpływają na zmiany klimatu, przyczyniając się do ocieplenia lądów i oceanów, topnienia pokryw lodowych i lodowców, podnoszenia się poziomu mórz oraz ocieplania i zakwaszania oceanów.
Czytaj więcej
Zdaniem naukowców, gigantyczny lodowiec, znajdujący się w Zachodniej Antarktydzie, może być już w fazie samonapędzającego się rozpadu. Z badań wynika, że co roku traci on nawet 75 miliardów ton – to ilość wody, która wystarczyłaby, by zalać całą Polskę warstwą 16 centymetrów.
Jak wynika z raportu WMO, w ciągu ostatnich 20 lat, poziom mórz podniósł się dwukrotnie, głównie w wyniku topnienia głównych lodowców na Grenlandii i Antarktydzie. Odnotowano również coraz szybsze topnienie europejskich Alp. W ubiegłym roku słynąca z narciarstwa alpejskiego Szwajcaria straciła 6,2 proc. masy lodowca.
Z kolei poziom lodu morskiego na Antarktydzie spadł do najniższego poziomu w historii w lutym ubiegłego roku, a we wrześniu odnotowano nowy rekordowy poziom lodu w Morzu Arktycznym. Globalny wzrost poziomu mórz może być szczególnie niebezpieczny, gdyż wiele największych miast i obszarów o największej gęstości zaludnienia na całym świecie znajduje się na obszarach przybrzeżnych. Stanowi również zagrożenie dla państw nisko położonych, takich jak Bangladesz czy Holandia.