W ciągu ostatniego tygodnia Dżakarta co najmniej raz dziennie trafiała na szczyt listy miast, w których stężenie pyłów zawieszonych PM2,5 było najwyższe na świecie. Stolica Indonezji wyprzedziła m.in. Rijad oraz Dohę.
Szacuje się, że zanieczyszczenie powietrza przyczynia się każdego roku do siedmiu milionów przedwczesnych zgonów na całym świecie, a ONZ uważa je za największe środowiskowe zagrożenie dla zdrowia. Tymczasem poziomy PM2,5 w Dżakarcie wielokrotnie przekraczają poziomy zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Czytaj więcej
Specjaliści ostrzegają, że skutki zmian klimatycznych w połączeniu z konsekwencjami wzmożonej turystyki, mogą mieć niezwykle zły wpływ na Wenecję. UNESCO chce, by miasto wpisane zostało na listę dziedzictw zagrożonych.
W związku z uplasowaniem się Dżakarty na szczycie listy IQAir, prezydent Indonezji Joko Widodo zadeklarował chęć walki z poziomem zanieczyszczeń, zagrażających zdrowiu i życiu ok. 30 milionów ludzi, zamieszkujących stolicę kraju oraz jej okolice, tworzące megalopolis. Widodo podkreślił, że w przyszłym roku kraj planuje przenieść stolicę do Nusantary, którą rząd buduje obecnie od podstaw na wyspie Borneo. W Dżakarcie planowane jest również ukończenie sieci metra, aby zmniejszyć emisje pochodzące z transportu samochodowego.
Mieszkańcy stolicy Indonezji od lat protestują przeciwko opieszałości rządu w kwestii walki z zanieczyszczeniem powietrza. W 2019 roku grupa 32 mieszkańców wytoczyła pozew cywilny przeciwko prezydentowi, żądając podjęcia efektywnych działań w celu kontroli zanieczyszczenia powietrza. Dwa lata później Sąd Rejonowy Centralnej Dżakarty przyznał im rację, orzekając, że prezydent Joko Widodo ma ustanowić krajowe normy jakości powietrza w celu ochrony zdrowia ludzkiego, a minister zdrowia i gubernator Dżakarty są zobowiązani do opracowania strategii kontroli zanieczyszczenia powietrza.