W 2019 roku naukowcy z Uniwersytetu Stanu Oregon wraz ponad 11 tysiącami uczonych ze 153 krajów przestrzegali przed niepokojącymi, postępującymi zmianami klimatycznymi i wskazywali na niewielki postęp ludzkości w zakresie walki z kryzysem klimatycznym. Choć od tego czasu do listy sygnatariuszy dołączyło 2,8 tysięcy naukowców, a niemal 2 tysiące obszarów administracyjnych w 34 krajach stwierdziło wystąpienie klimatycznego stanu nadzwyczajnego, wysiłki w ratowaniu klimatu nie zostały podjęte w takim stopniu, aby skutecznie powstrzymać zmiany. Od 2019 roku ilość oraz intensywność występujących na całym świecie katastrof klimatycznych wzrosła drastycznie a naukowcy w najnowszym badaniu powtarzają, że sytuacja pogarsza się coraz bardziej.

Według profesora Williama Ripple, jednego z wiodących autorów badania z 2019 roku, ten brak postępu od dwóch lat jest zaskakujący. Uczony podkreśla, że biorąc pod uwagę kumulujące się coraz bardziej anomalie pogodowe, występujące w coraz mniejszych odstępach czasu, brak postępu w działaniu zwłaszcza krajów bogatych, jest „przerażający i frustrujący”.

Bezprecedensowe fale upałów, fale powodzi, wyjątkowo intensywne burze oraz groźne pożary występują od 2019 roku coraz częściej, stając się coraz bardziej integralną częścią codzienności na całym świecie. Amazońskie lasy deszczowe osiągnęły w ubiegłym roku najwyższy od 12 lat poziom wylesiania – aż 1,11 miliona hektarów.

Od dwóch lat mamy do czynienia z rekordowym stężeniem trzech głównych gazów cieplarnianych w atmosferze – dwutlenku węgla, metanu i podtlenku azotu. Stężenie tego pierwszego w kwietniu osiągnęło 416 części na milion, co stanowi najwyższe miesięczne stężenie w historii. Źródłem tego drugiego są przede wszystkim przemysłowe hodowle zwierząt, których na świecie jest hodowanych około 4 miliardów i choć globalne spożycie mięsa spadło w latach 2018-2020 o około 5,7%, czyli 2,9 kg na osobę, to wpływ na to miała m.in. epidemia afrykańskiego pomoru świń w Chinach, co oznacza, że tendencja może się odwrócić, gdy choroba zostanie zwalczona.

Choć wskazuje się, że pandemia koronawirusa wpłynęła na obniżenie emisji – od 2019 roku spadło zużycie paliw kopalnych, trudno przewidzieć, czy ponowne odbicie gospodarki nie zaprzepaści pozytywnej tendencji ograniczania negatywnego wpływu na środowisko. Profesor Ripple pokłada nadzieje w szczycie klimatycznym COP26, który odbędzie się w listopadzie w Glasgow: „Chciałbym, aby światowi przywódcy i negocjatorzy klimatyczni pracowali nad planem stopniowego wycofywania i zakazu paliw kopalnych oraz globalnej ceny węgla – jako instrumentu redukcji zużycia paliw kopalnych. Naszą trzecią sugestią polityczną jest utworzenie międzynarodowych ‘rezerw klimatycznych’ – to właśnie tam chcielibyśmy zobaczyć ochronę ekosystemów, które są szczególnie ważne dla sekwestracji węgla” – powiedział.