Walka o Puszczę Karpacką: czego domagają się Wilczyce?

Członkinie grupy szacują, że dzięki ich działaniom do tej pory udało się ocalić ok. 1300 drzew w Puszczy Karpackiej.

Publikacja: 08.03.2021 10:48

Walka o Puszczę Karpacką: czego domagają się Wilczyce?

Foto: Fot: Wilczyce

Kolektyw Wilczyce to grupa założona w celu ochrony Puszczy Karpackiej. Grupa jest anonimowa – aktywistki i aktywiści posługują się pseudonimami, a na głowach noszą wilcze maski. O przyrodę chcą walczyć, jak deklarują,  „bez hierarchii, dominacji ludzi nad innymi istotami, patriarchatu, queerfobii i faszyzmu”, a ich działania są kontynuacją apelu noblistki Olgi Tokarczuk do Lasów Państwowych o ochronę przed wycinką wydzielenia 219a, jednego z ostatnich dzikich fragmentów puszczy.

Czytaj też: Młodzi aktywiści: dlaczego działamy na rzecz klimatu?

Działka 219a jest otuliną Bieszczadzkiego Parku Narodowego, znajduje się na obszarze Natura 2000 „Bieszczady”, w granicach Nadleśnictwa Stuposiany. Rosną tam głównie buki i jodły (nawet 160-letnie), a większość terenu należy do klasy A, czyli drzewostanów, które zachowały do 1945 roku charakter pierwotny. Obszar jest również chroniony z uwagi na zaliczanie się do kategorii lasów wodochronnych (kategorię tę nadały zresztą Lasy Państwowe), co oznacza, że jego pozaprodukcyjną funkcją gospodarczą jest magazynowanie wody.

Wilczyce informują w mediach społecznościowych o działaniach Lasów Państwowych, wytykając im błędy i nawołując do ochrony bezcennego dziedzictwa przyrody. „Gdy jednym z najpilniejszych celów ogólnoplanetarnych jest ochrona bioróżnorodności, Lasy Państwowe utrzymują, że zakres terytorialny Parków Narodowych, wynoszący zaledwie 1% powierzchni kraju, w zupełności wystarczy i konsekwentnie blokują dążenia do poszerzenia stref ochrony.

Gdy sytuacja kryzysu klimatycznego wymaga radykalnej zmiany postawy ludzi wobec przyrody, Lasy Państwowe trzymają się kurczowo paradygmatu skrajnego antropocentryzmu. Dlaczego wycinać i wywozić 30% drzew z prastarego lasu? Lasy Państwowe tłumaczą: Bo inaczej nie przetrwa!”.

Aktywistki w obronę otuliny zaangażowały się do tego stopnia, że od ponad dwóch miesięcy śpią w lesie, skutecznie blokując wycinkę. Szacują, że do tej pory uratowały przed wycinką około 1300 drzew. „Przywraca to wiarę w MOC SPRAWCZĄ ruchów oddolnych, których siłą jest determinacja i wiara w słuszność podejmowanych kroków. Blokada przynosi zamierzony efekt – las o charakterze naturalnym – piękny i cenny – pozostaje nienaruszony, drzewa nie zostały wycięte! Utwierdza nas to w przekonaniu, że tylko bezpośrednie działania w duchu nieposłuszeństwa  obywatelskiego mogą dziś realnie wpłynąć na los naszych wspólnych lasów.” – piszą Wilczyce i zapowiadają dalszą walkę o lasy a także o reformę Lasów Państwowych. Jak deklarują: „Chcemy organizacji, która dbałaby zarówno o interesy społeczeństwa, jak i istot nieludzkich, jednocześnie stawiała czoła największym wyzwaniom współczesności jakimi są kryzys ekologiczny i klimatyczny.”

Klimat i ludzie
Seniorki pozwały władze za brak walki ze zmianami klimatu. Jest wyrok sądu
Klimat i ludzie
Niszczymy Półwysep Helski. Raport NIK: „Niedopuszczalna ingerencja w środowisko”
Klimat i ludzie
Ten rok może być przełomowy dla klimatu. Zdecydują o tym mieszkańcy 4 krajów
Klimat i ludzie
Szef ExxonMobil o zmianach klimatu: winni są konsumenci, nie chcą płacić więcej
Klimat i ludzie
Klimatyczna Bzdura Roku dla posłanki Suwerennej Polski. Internauci wybrali