Na COP28 nie będzie wolno krytykować rządu, islamu ani firm naftowych

Na tegorocznej konferencji klimatycznej w Dubaju nie będzie można krytykować islamu, naftowych korporacji ani rządu Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Choć władze kraju zapewniają, że zapewnią przestrzeń do dyskusji, to kategorycznie sprzeciwiają się protestom, które co roku towarzyszą szczytom klimatycznym.

Publikacja: 12.04.2023 11:23

Dubaj

Dubaj

Foto: Adobe Stock

Tegoroczna konferencja klimatyczna COP28 może zapisać się w historii jako przełomowa i najważniejsza od czasu podpisania w 2015 roku Porozumienia Paryskiego. Szereg kontrowersji, jaki pojawia się wokół jej organizacji, wskazuje jednak na to, że organizatorom zależy nie tyle na faktycznym przełomie w kwestii walki o klimat, a o kontynuacji „business as usual”, szczególnie w kontekście paliw kopalnych.

Czytaj więcej

Śrubowanie ambicji klimatycznych przed COP28

Jak wynika z wytycznych udzielonych panelistom, które opublikował Financial Times, organizatorzy COP28 wyraźnie zaznaczyli, że choć „rozumieją, że zmiana klimatu może być tematem kontrowersyjnym”, protesty aktywistów będą uznane za działanie nielegalne. Rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich słynie z polityki zerowej tolerancji wobec krytyki państwa i jego działań, od 2011 roku konsekwentnie ścigając i aresztując działaczy walczących o ochronę praw człowieka, m.in. Ahmeda Mansoora. Taka postawa wobec uczestników konferencji klimatycznej, której co roku towarzyszą liczne demonstracje aktywistów, jest jednak wciąż zaskakująca. Budzi też kolejne wątpliwości co do możliwości organizacji szczytu klimatycznego przez państwo, którego gospodarka opiera się w głównej mierze na paliwach kopalnych.

Warto przypomnieć, że zgodnie z danymi ujawnionymi przez niemiecką organizację pozarządową Urgewald, Zjednoczone Emiraty Arabskie w ciągu najbliższych lat planują znacząco zwiększyć produkcję ropy naftowej, choć naukowcy i eksperci są zgodni co do tego, że każdy nowy projekt związany z paliwami kopalnymi stoi na drodze do osiągnięcia celów klimatycznych Porozumienia Paryskiego.

Czytaj więcej

Prezydentem COP28 będzie szef koncernu naftowego. Aktywiści oburzeni

Przewodnictwo tegorocznej konferencji klimatycznej powierzono Sultanowi al-Jaberowi, który oprócz piastowania urzędu ministra przemysłu i technologii ZEA, stoi również na czele krajowej spółki naftowej ZEA, Adnoc, jednego z największych na świecie producentów ropy i gazu. Aktywiści i eksperci klimatyczni uznali tę decyzję za absurdalną – wg Romaina Ioualalena, globalnego managera ds. polityki w grupie kampanii Oil Change International, to „zapierający dech w piersiach konflikt interesów, równoznaczny z przekazaniem szefowi firmy tytoniowej odpowiedzialności za negocjowanie traktatu antynikotynowego”.

Tegoroczna konferencja klimatyczna COP28 może zapisać się w historii jako przełomowa i najważniejsza od czasu podpisania w 2015 roku Porozumienia Paryskiego. Szereg kontrowersji, jaki pojawia się wokół jej organizacji, wskazuje jednak na to, że organizatorom zależy nie tyle na faktycznym przełomie w kwestii walki o klimat, a o kontynuacji „business as usual”, szczególnie w kontekście paliw kopalnych.

Jak wynika z wytycznych udzielonych panelistom, które opublikował Financial Times, organizatorzy COP28 wyraźnie zaznaczyli, że choć „rozumieją, że zmiana klimatu może być tematem kontrowersyjnym”, protesty aktywistów będą uznane za działanie nielegalne. Rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich słynie z polityki zerowej tolerancji wobec krytyki państwa i jego działań, od 2011 roku konsekwentnie ścigając i aresztując działaczy walczących o ochronę praw człowieka, m.in. Ahmeda Mansoora. Taka postawa wobec uczestników konferencji klimatycznej, której co roku towarzyszą liczne demonstracje aktywistów, jest jednak wciąż zaskakująca. Budzi też kolejne wątpliwości co do możliwości organizacji szczytu klimatycznego przez państwo, którego gospodarka opiera się w głównej mierze na paliwach kopalnych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Liderzy
Nowa koalicja dla ratowania klimatu. Trzy państwa rozpoczynają współpracę
Liderzy
Tegoroczny szczyt klimatyczny ONZ przygotują sami mężczyźni. To decyzja władz
Liderzy
Szczyt klimatyczny w 2024 roku. Przewodniczący z „naftową” przeszłością
Liderzy
Umowa koalicyjna. Co liderzy opozycji zapisali na temat klimatu i środowiska?
Liderzy
Minione 8 lat było trudne dla polskiej przyrody. Trzeba to zmienić