Hiszpania dotkliwie odczuwa skutki kryzysu klimatycznego. W ciągu ostatnich trzech lat kraj cierpiał z powodu niskich opadów i wyjątkowo wysokich temperatur, co doprowadziło do długotrwałej suszy. Ubiegły rok był szóstym najbardziej suchym rokiem w Hiszpanii od czasu rozpoczęcia pomiarów w 1961 roku.
Konsekwencje anomalii pogodowych odczuwają ostatnio boleśnie mieszkańcy Teneryfy, gdzie od początku tygodnia szaleją pożary.
Czytaj więcej
Pożary w Grecji, czyli płonące lasy na Rodos, Korfu oraz w okolicy Aten wygenerowały równowartość rocznych emisji 222 000 samochodów.
Pożary na Teneryfie. Sytuacja jest krytyczna
Żywioł pojawił się we wtorek w rejonie popularnego wśród turystów wulkanu Teide. Na skutek upału i wiatru, ogień zaczął się jednak niezwykle szybko rozprzestrzeniać. Lokalna straż pożarna poinformowała, że sytuacja jest obecnie dramatyczna – płomienie pochłonęły już ponad 3200 hektarów i zagrażają ośmiu gminom.
Jak pisze agencja Reutera, pożary dotknęły już ponad siedmiu tysięcy osób. Ponad 3 tysiące mieszkańców miało zostać objętych nakazem ewakuacji. Do pozostałych zaapelowano zaś o nie opuszczanie domów. Ze względów bezpieczeństwa konieczne było wprowadzenie także blokad na kilku drogach prowadzących w pobliże wulkanu Teide.