Ocieplający się klimat wymusi migracje klimatyczne?

Na niektórych gęsto zaludnionych obszarach geograficznych już teraz występują warunki skrajnie niekorzystne dla ludzkiego zdrowia. Dalszy wzrost globalnej temperatury sprawi, że wiele regionów przestanie się nadawać do zamieszkania.

Publikacja: 23.10.2023 09:22

Ocieplający się klimat wymusi migracje klimatyczne?

Foto: Adobe Stock

Naukowcy alarmują, że kombinacja wysokich temperatur oraz wilgoci stanowi wyjątkowo niebezpieczne połączenie dla zdrowia ludzi, którzy często w jej efekcie doświadczają problemów takich, jak udar cieplny czy zawał serca. Pogłębiający się kryzys klimatyczny sprawia, że temperatury rosną, a fale upałów przybierają na częstotliwości oraz intensywności.

Przyjęło się, że maksymalną temperaturą, w której ludzie są w stanie funkcjonować bez poważnych konsekwencji zdrowotnych, jest 35°C. Jak wynika z badania opublikowanego na łamach czasopisma Proceedings of the National Academy of Sciences, kluczowe znaczenie ma jednak tzw. temperatura mokrego termometru, czyli najniższa temperatura, do której można ochłodzić ciało przy pomocy parowania przy określonej wilgotności oraz ciśnieniu.

Według autorów badania, jeśli temperatura mokrego termometru przekracza 31°C, wykonywanie pracy fizycznej może zagrażać zdrowiu, a nawet życiu, z kolei przy 35°C nawet zdrowa osoba może w ciągu kilku dni umrzeć, jeśli nie będzie miała schronienia i dostępu do wody.

Czytaj więcej

Papież Franciszek: świat, w którym żyjemy, rozpada się

Część regionów na świecie już dzisiaj posiada warunki przekraczające granice tolerancji ludzkiego organizmu ze względu na łączne występowanie wysokich temperatur, wilgotności i nasłonecznienia. Naukowcy alarmują, że przekroczenie wzrostu globalnej temperatury o więcej niż 1,5°C w stosunku do poziomów epoki przedindustrialnej sprawi, że miliardy ludzi znajdą się na terenach, które nie będą się już nadawać do zamieszkania. Dotyczy to szczególnie mocno zaludnionych regionów w krajach o niższych średnich dochodach, regionów tropikalnych i subtropikalnych, często z ograniczonym dostępem do klimatyzacji.

Jeśli globalna temperatura wzrośnie o 2°C w stosunku do ery przedindustrialnej, ok. 4 miliardów ludzi w Pakistanie, Indiach, Chinach i Afryce Subsaharyjskiej będzie się zmagać z niebezpiecznymi upałami połączonymi z wilgocią. Przy wzroście o 3°C niemożliwe do wytrzymania warunki będą występować również na większości północno-wschodnich, południowo-wschodnich i środkowo-zachodnich obszarów Stanów Zjednoczonych, a także w Ameryce Południowej oraz Australii.

Autorzy badania apelują o ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, aby uniknąć doprowadzenia do tak ogromnej katastrofy. W przeciwnym razie niebezpieczny scenariusz może zostać zrealizowany jeszcze przed końcem stulecia.

Naukowcy alarmują, że kombinacja wysokich temperatur oraz wilgoci stanowi wyjątkowo niebezpieczne połączenie dla zdrowia ludzi, którzy często w jej efekcie doświadczają problemów takich, jak udar cieplny czy zawał serca. Pogłębiający się kryzys klimatyczny sprawia, że temperatury rosną, a fale upałów przybierają na częstotliwości oraz intensywności.

Przyjęło się, że maksymalną temperaturą, w której ludzie są w stanie funkcjonować bez poważnych konsekwencji zdrowotnych, jest 35°C. Jak wynika z badania opublikowanego na łamach czasopisma Proceedings of the National Academy of Sciences, kluczowe znaczenie ma jednak tzw. temperatura mokrego termometru, czyli najniższa temperatura, do której można ochłodzić ciało przy pomocy parowania przy określonej wilgotności oraz ciśnieniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klimat i ludzie
Sponsorzy igrzysk na bakier z ekologią. Najgorzej wypadł producent aut na wodór
Klimat i ludzie
Igrzyska w Paryżu mniej ekologiczne niż zakładano. Niespełnione obietnice
Klimat i ludzie
Kto w Polsce nie chce Stref Czystego Transportu? Badanie pokazało prawidłowość
Klimat i ludzie
Globalny raport: czego wyborcy oczekują od polityków? Klimat na czele listy
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Klimat i ludzie
NATO zbroi się na potęgę i ma coraz większy ślad węglowy. Polska w czołówce