Według raportu autorstwa Alberta, projektu dotyczącego zrównoważonego rozwoju w telewizji i filmach, znacznie częściej przedstawiano też indywidualne działania niż kwestie systemowe. Więcej więc mówiono w telewizji np. o recyklingu niż o znacznie większych czynnikach wpływających na kryzys klimatyczny, jak energia czy transport.
Jak obliczono, terminy dotyczące kryzysu klimatycznego padły w ubiegłym roku w telewizji 14 540 razy, z kolei wyrażenia odnoszące się do rozwiązania problemu (np. działania na rzecz klimatu) jedynie 296 razy. W analizie wykorzystano napisy z niemal 400 tys. programów głównych stacji, w tym programów poruszających kwestie klimatyczne. Nie brano jednak pod uwagę programów informacyjnych.
Raport przeanalizował napisy ze wszystkich programów w 2020 roku w BBC, Sky, ITV, Channel 4, Channel 5 i UKTV. Stwierdzono, że zwrot „zmiany klimatyczne” padł w nich 12 715 razy, podczas gdy „ciasto” wspomniano 10 razy częściej. Wzmianki o energii wiatrowej spadły w ubiegłym roku o 20 proc., a referencje dotyczące energii słonecznej o 23 proc. i wspomniano je jedynie 304 razy. Z kolei wzmianki o chlebie bananowym wzrosły aż o 37 proc., z kolei „złota rybka” była wymieniana 10 707 razy.
Z raportu wynika też, w jak ogromnym stopniu przekaz medialny zdominowały informacje dotyczące pandemii COVID-19. Mimo niepokojących zjawisk pogodowych, związanych z postępującymi zmianami klimatycznymi, wzmianki o tych zmianach oraz globalnym ociepleniu spadły w ubiegłym roku odpowiednio o 10 proc. i 20 proc.
„W każdym normalnym roku spadek liczby wzmianek o zmianach klimatu byłby niepokojącym nagłówkiem, ale rok 2020 nie był rokiem normalnym” – uważa Carys Taylor, dyrektor Alberta.