Parlament Europejski odrzucił poprawkę nr 171, wprowadzającą bezprecedensowe i szeroko zakrojone ograniczenia dla roślinnych zamienników nabiału. Cenzura miała ograniczać nie tylko możliwość publikowania na opakowaniach informacji dotyczących alergenów czy śladu węglowego produktu, ale zakazywałaby też stosowania szeregu sformułowań, kojarzących się z tradycyjnym nabiałem oraz drastycznie ograniczała możliwości wizualnej promocji produktu, łącznie z wykorzystywaniem poszczególnych etykiet i opakowań. W skrajnych przypadkach, producenci roślinnych alternatyw nabiału nie mogliby wykorzystywać nawet zdjęć wytworzonej przez siebie żywności, gdyby budziła skojarzenia z produktami odzwierzęcymi.
Czytaj też: Żywność z powietrza można produkować nawet na pustyni
W październiku ubiegłego roku Parlament Europejski odrzucił bliźniaczą poprawkę nr 165, tzw. poprawkę veggie burger, narzucającą podobne ograniczenia w odniesieniu do roślinnych zamienników mięsa, poprawka nr 171 została jednak skierowana do dalszych prac. Lobby mleczarskie domagało się jej wprowadzenia, argumentując, że dopuszczenie tradycyjnej nomenklatury w kontekście produktów roślinnych może wprowadzać konsumentów w błąd, a ochrona nazewnictwa ma kluczowe znaczenie dla europejskiego sektora mleczarskiego.
Tymczasem owa poprawka blokowałaby możliwość publikacji faktów, które powinny mieć znaczenie przy wyborze produktu przez świadomego konsumenta, np. porównanie emisji CO2 wytworzonych przez produkt odzwierzęcy i jego roślinną alternatywę. Louise Davies, szefowa polityki w The Vegan Society podkreśla, że „Produkty pochodzenia roślinnego są już objęte zakazem używania terminów takich jak ‘mleko’ czy ‘masło’ – mimo że nie ma ani jednego dowodu, który sugerowałby, że konsumenci są zdezorientowani tymi słowami”.
W styczniu grupa kierowana przez ProVeg International, Upfield i Oatly rozpoczęła petycję o zatrzymaniu poprawki 171, argumentując, że stanie na drodze innowacjom i ukryje istotne informacje przed konsumentami. Na stronie petycji, którą podpisało ponad 450 tysięcy osób, podkreślono, że wprowadzenie poprawki „byłoby ogromnym odwróceniem dotychczasowej pracy na rzecz realizacji własnych celów UE w zakresie zdrowia publicznego i zrównoważonego rozwoju, zgodnie z ustaleniami zawartymi w Porozumieniu Paryskim. Biorąc pod uwagę pilny charakter kryzysu klimatycznego, jest to bardzo nieodpowiedzialne posunięcie.”
Elena Walden z Good Food Institute uważa, że „zamiast tracić czas na bezsensowne propozycje, przywódcy UE powinni realizować swoje ambicje klimatyczne i wspierać konsumentów w dokonywaniu bardziej zrównoważonych wyborów”.