Międzynarodowa organizacja Global Witness, która działa na rzecz zerwania powiązań między eksploatacją zasobów naturalnych, konfliktami, biedą, korupcją i łamaniem praw człowieka na całym świecie, opublikowała swój najnowszy raport. Pochodzące z niego dane są szokujące – wynika z nich bowiem, że w minionym roku aktywiści działający na rzecz ochrony środowiska byli zabijani co drugi dzień.
Raport o zabitych aktywistach. Ofiarami przede wszystkim rdzenni mieszkańcy
Autorzy najnowszego raportu organizacji Global Witness sugerują, że zbrodnie przeciw ludności i przyrodzie są napędzane przez nienawiść obecną w sieci. Dane dotyczące zabójstw aktywistów środowiskowych wskazują, że niszczenie przyrody jest ściśle powiązane z organizacjami przestępczymi – między innymi złodziejami czy mafią. Jak zaznacza organizacja, aktywiści są często zabijani, gdyż stanowią oni problem – są przeszkodą na drodze do realizacji wielkich interesów.
Raport pokazuje, jak miniony rok był tragiczny dla działaczy środowiskowych. Wynika z niego, że w jedynie w 2022 roku z powodu swojej działalności zginęło 177 aktywistów. Byli to przede wszystkim rdzenni mieszkańcy, będący jednocześnie działaczami środowiskowymi. Zgodnie z raportem, aż 36 proc. zamordowanych aktywistów miało bronić swojej ziemi.
Czytaj więcej
Aktywiści ekologiczni proponują szereg rozwiązań na pierwsze 100 dni nowego rządu.
Krajem najniebezpieczniejszym dla obrońców przyrody jest Kolumbia z 60 przypadkami zabójstw, a następnie: Brazylia (34), Meksyk (31), Honduras (14) i Filipiny (11). Z raportu wynika, że 88 procent wszystkich zabójstw zarejestrowano w Ameryce Łacińskiej. Nierzadko zabójstwa związane miały być z działalnością przestępczą na obszarach Amazonii, gdzie wciąż strach sieją organizacje przestępcze, w tym kartele narkotykowe. Jak zauważa Global Witness, szczególnie narażeni mają być aktywiści, którzy sprzeciwiają się agrobiznesowi, górnictwu i wyrębowi lasów. „Większość zabójstw nigdy nie zostaje wyjaśniona” – zaznacza organizacja.