Badanie przeprowadzone na zlecenie władz Londynu wykazało, że fatalne skutki oddychania zanieczyszczonym powietrzem dotykają ludzi na każdym etapie życia. Naukowcy z Imperial College London poddali analizie ponad 35 000 badań z ostatnich 10 lat, skupiając się na powiązaniach między obecnością w powietrzu zanieczyszczeń takich jak sadza, drobny pył zawieszony (PM2,5), dwutlenek azotu (NO2), tlenek azotu (NO) oraz dwutlenek siarki (SO2), a występowaniem problemów zdrowotnych wśród osób narażonych na oddychanie zanieczyszczonym nimi powietrzem.
Autorzy analizy zauważyli, że gorsza jakość powietrza odbija się na zdrowiu reprodukcyjnym, prowadząc do zmniejszenia liczby plemników u mężczyzn, a także szkodząc rozwojowi płodu. Może również powodować niską masę urodzeniową, a nawet poronienia. Wśród dzieci może z kolei hamować wzrost, przyczyniać się do występowania astmy, wpływać na ciśnienie krwi, zdolności poznawcze a także zdrowie psychiczne. Skutki narażenia na oddychanie zanieczyszczonym powietrzem utrzymują się do późnego wieku, zwiększając ryzyko szeregu chorób układu oddechowego i sercowo-naczyniowego, występowania udaru mózgu, demencji, a nawet przedwczesnego zgonu.
Czytaj więcej
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z Australii oraz Chin, mieszkańcy aż 99,82 proc. lądów nie mają dostępu do czystego powietrza.
Jak napisano w analizie, nowe odkrycia stanowią znaczne, choć trudne do oszacowania koszty dla społeczeństwa i gospodarki.
Naukowcy podkreślili, że nie ma dowodów na to, aby istniało bezpieczne dla zdrowia człowieka stężenie PM2,5. Zauważyli też, że negatywne skutki oddychania zanieczyszczonym powietrzem odczuły nawet osoby mieszkające na najmniej zanieczyszczonych przedmieściach Londynu.