W 2023 r. ekstremalnie wysokie temperatury w Europie doprowadziły do niemal 50 000 zgonów. Miniony rok został uznany za najgorętszy w historii i drugi najgorętszy w Europie, a eksperci prognozują, że kolejne lata mogą przynieść nowe rekordy.
Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Barcelona Institute for Global Health (ISGlobal), choć statystyki ubiegłorocznej fali upałów w Europie są niepokojące, bez wprowadzenia szeregu środków adaptacyjnych w ciągu ostatnich 20 lat, liczba zgonów byłaby nawet o 80 proc. większa. Autorzy analizy zauważyli, że działania te „radykalnie zmniejszyły podatność i śmiertelność związaną z upałami ostatnich lat, zwłaszcza wśród osób starszych”.
Czytaj więcej
Nowe badanie wykazało skalę ofiar niebezpiecznych fal upałów, które nawiedziły Europę w ubiegłym roku. Najmocniej ucierpiały kraje Europy Południowej.
Tragiczne zwyżki
Punktem zwrotnym było lato 2003 r., które przyniosło najwyższe temperatury od XVI w., w wyniku których w Europie zmarło 70 000 osób, w tym 20 tys. we Włoszech. Kraj ten zdecydował się później na wprowadzenie Narodowego Planu Zapobiegania Wpływowi Upałów na Zdrowie, w ramach którego realizuje społeczne kampanie informacyjne, szkolenia dla służb socjalnych i medycznych, konkretne interwencje zdrowotne dla podgrup ryzyka itp. Kampanię informacyjną dotyczącą ekstremalnych upałów uruchomiły również Niemcy, z kolei Francja zdecydowała się na rozwój terenów zielonych, a w Barcelonie coraz popularniejsze stało się malowanie dachów na biało, aby odbić promienie słońca.
Jak wynika z badania opublikowanego na łamach czasopisma „The Lancet Public Health”, Europa może się wkrótce zmierzyć ze wzrostem liczby zgonów: liczba ta do 2100 r. może wzrosnąć nawet o 55 000 rocznie, czyli o 13,5 proc.