Ekolodzy wystosowali manifest, w którym wskazują niezbędne rozwiązania, jakie należy wdrożyć, by zmniejszyć - potęgowane przez katastrofę klimatyczną - problemy z zasobami wody pitnej, suszami i powodziami.
Prezes należącego do Koalicji stowarzyszenia Klub Gaja Jacek Bożek poinformował w poniedziałek, że dokument wskazuje rozwiązania wymagające pilnego wdrożenia i największe błędy w obecnym zarządzaniu wodą.
- Postulaty Koalicji dotyczą: głębokiej reformy gospodarki wodnej, wdrożenia programów ochronnych przed powodzią i suszą, w tym tzw. powodzią błyskawiczną w miastach, renaturyzacji wód powierzchniowych, całkowitej rezygnacji z programu rozwoju żeglugi towarowej m.in. na Wiśle i Odrze, a także poprawy czystości wody w jeziorach i rzekach - oznajmił prezes Klubu Gaja.
Koalicja zwróciła uwagę, że osiągnięcie celów środowiskowych unijnej Ramowej Dyrektywy Wodnej i traktowanie wody, jako dziedzictwa, a nie jako produktu handlowego, nie jest możliwe, jeśli będzie ona podlegała logice krótkoterminowego zysku, a priorytetem gospodarki wodnej będą żegluga i hydroenergetyka.
- Musimy po raz kolejny zadać pytanie, czy ma dziś sens inwestowanie w transport na bazie żeglugi śródlądowej? Czy zasób, jakim jest woda, będący podstawą rolnictwa i innych sektorów gospodarki, konieczny do właściwego stanu przyrody, mówiąc wprost - niezbędny nam wszystkim do życia - powinien być podporządkowany transportowi towarów? Odpowiedź jest oczywista i brzmi - nie - uważa Justyna Choroś z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków i Koalicji Ratujmy Rzeki.