Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia Polski Recykling, zauważył, że są dwa pakiety regulacji: ograniczający użycie plastików jednorazowych (SUP, single-use plastics) oraz rozszerzona odpowiedzialność producenta (ROP).
– Z perspektywy branży recyklingu produkty, które mają być zakazane przez pakiet SUP, to małe produkty, które często i tak nie nadają się do recyklingu. Najlepiej przetwarza się surowce o większej masie, które jest łatwiej wydzielić ze strumienia odpadów komunalnych czy przemysłowych. A zatem z naszej perspektywy ta ustawa jest bardzo istotna głównie ze względów środowiskowych. Bo są to produkty, które często zanieczyszczają środowisko, a można zastąpić je innymi materiałami. Jeśli chodzi o sam recykling, to, byśmy mogli przetwarzać odpady, musimy mieć zbyt na powstający w efekcie tzw. regranulat. Dla branży najistotniejszy w ustawie punkt to obowiązek wykorzystania recyklatów, bo to tworzy rynek recyklingu – mówił ekspert.
– Z kolei z perspektywy recyklerów dużo ważniejsza jest ustawa o ROP, bo obecny system nie spełnia swojej roli. Jest bardzo istotne, by strumień pieniądza płynął od branży wprowadzającej na rynek produkty w opakowaniach do branży gospodarki odpadami, aby recykling był dochodowy i abyśmy mogli przetworzyć jak najwięcej odpadów – zauważa Szymon Dziak-Czekan.
Istotnym elementem ROP ma być system depozytowo-kaucyjny, który ma wspomóc zbieranie opakowań. Wzięła go pod lupę firma Deloitte i przygotowała specjalny raport w tej sprawie.
– System ten dotyczy pewnego wycinka strumienia odpadów w zakresie opakowań do napojów. Od regulacji zależy, które opakowania zostaną nim objęte, a zatem, jak wiele z nich uda się zagospodarować w ten sposób. Ale nie jest też tak, że system kaucyjny jest w stanie rozwiązać wszystkie problemy związane z odpadami, w tym szczególnie opakowaniowymi, choć niewątpliwie wpłynie na poziomy recyklingu odpadów, które obejmie. Biorąc pod uwagę bardzo ambitne cele UE, która dąży do gospodarki obiegu zamkniętego i np. w przypadku butelek z tworzywa PET do 2029 r. przetwarzanych ma być ich 90 proc., to w zasadzie nie mamy wyjścia i system kaucyjny jest absolutnie niezbędny do tego, aby ten cel osiągnąć – mówiła Julia Patorska, liderka zespołu analiz ekonomicznych w Deloitte. – A przy tym do tego systemu może wejść także szkło, aluminium czy kartony po płynnej żywości. Trzeba się więc głęboko zastanowić, jak ten system ma wyglądać. Jest to system bardzo skomplikowany, w którym uczestniczy bardzo wiele podmiotów. Nie jest tak, że on wygeneruje dodatkowe środki w ramach całego systemu gospodarowania odpadami. Wręcz odwrotnie, jest on bardzo kosztowny i ktoś będzie musiał za niego zapłacić.
– Natomiast system depozytowy czy kaucyjny powinien w ramach ROP funkcjonować. Poprawnie wprowadzony ROP – bo choć mamy już taki system, to on nie funkcjonuje najlepiej – powinien wygenerować dodatkowo te środki, co powinno wesprzeć wszystkie podmioty działające w tym łańcuchu, więc też te, które zajmują się zbiórką transportem, segregacją, zagospodarowaniem i recyklingiem odpadów opakowaniowych. Wyzwaniem są więc koszty, ale dużo większe jest wyzwanie organizacyjne – podkreśliła ekspertka.