Rok 2024 powoli się kończy i choć rynek spodziewał się po nim przełomu w sprawie polityk związanych z bardzo szeroko pojętą gospodarką odpadami, zmianę tych związanych z opakowaniami, odpowiedzialnością producentów za cały cykl życia produktu – niewiele się w tej sprawie wyjaśniło.
Co więcej, los będącego częścią rozszerzonej odpowiedzialności producenta systemu kaucyjnego przez chwilę zawisnął na włosku, gdyż projekt długo nie mógł opuścić KPRM, a jego kształt – w chwili gdy powstaje ten tekst – nadal się jeszcze wykuwa w parlamencie.
Dłużej niż planowano
Start systemu kaucyjnego jest właśnie – w listopadzie 2024 r. – przesuwany na październik 2025 r. W dniu oddania tego artykułu przynajmniej część komentujących była z rządowego projektu zadowolona, choć kluczowym elementem nowelizacji było wspomniane przesunięcie wejścia w życie systemu. – Kolejny dobry krok w kierunku poprawienia przepisów dotyczących systemu kaucyjnego. W trakcie dzisiejszego wspólnego posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej z projektem ustawy z poprawkami zostało przyjęte – skomentował Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności. Chwilę później projekt został przegłosowany w Sejmie i skierowany do Senatu.
PFPŻ jest mocno zainteresowany tym systemem, ponieważ wśród swoich członków ma największe firmy polskiego rynku napojowego, które w listopadzie, pół roku po zgodzie UOKiK, zawiązały wreszcie spółkę – operatora.
Spośród wszystkich zmian ustawy, która zaczyna przypominać ilością łat anegdotyczną polską drogę, zmiana terminu wejścia w życie jest jednak najbardziej prawdopodobna. Głosy płynące ze strony rynku napojów, handlu czy gospodarki odpadami są bowiem zgodne w jednym: jeśli parlament nie zdąży, sklepy, konsumentów i producentów napojów czeka potężny chaos. W takim przypadku bowiem zaczęłaby obowiązywać w pełni obecna wersja ustawy, którą aktualnie procedowana „nakładka” na system mocno zmienia.