O tym, jakie jest znaczenie i rola pomp ciepła w europejskim Zielonym Ładzie i jak może ona wyglądać w Polsce, rozmawiali uczestnicy debaty „Pompy ciepła – nowy trend w ogrzewaniu domów w Polsce. Czy warto, czy się opłaca?”, która odbyła się w ramach cyklu „Rzeczpospolitej” „Walka o klimat – smog”.
Czytaj też: Zielona transformacja ciepła oznacza potężne wyzwania
Mowa była także o tym, jaka jest szansa na produkcję pomp ciepła w Polsce, czy staną się one tańsze, o rozwiązaniach alternatywnych dla pomp ciepła w systemach grzewczych w budynkach i sieciach ciepłowniczych, a także o tym, czy warto łączyć pompy ciepła i instalacje fotowoltaiczne w nowych budynkach i jakie korzyści daje to rozwiązanie. Poruszane zagadnienia dotyczyły również roli wodoru w sieciach gazowych, wyzwań, które stoją przed sieciami energetycznymi w kontekście pomp ciepła, fotowoltaiki czy samochodów elektrycznych, a także planów wprowadzenia podatku od emisji CO2 w przypadku paliw kopalnych stosowanych w budynkach oraz białych certyfikatów w kontekście pomp ciepła w budynkach, w których wymieniane są kotły węglowe.
Koszty w dół
Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła, zwrócił uwagę na korzyści, jakie inwestorzy mogą uzyskać, korzystając z rządowych programów „Mój prąd” czy „Czyste powietrze”.
– Główne korzyści są takie, że można w ten sposób w nowym czy też istniejącym budynku istotnie obniżyć koszty eksploatacji, zwiększając komfort, zapewniając też źródło ciepła, które jest całkowicie bezemisyjne pod kątem emisji zanieczyszczeń powietrza w miejscu zastosowania. Co także jest istotne, to rozwiązanie wpisuje się w światowy trend w budownictwie, który w tej chwili nabiera rozpędu, czyli elektryfikację ogrzewania z dużym udziałem OZE, trend, który idealnie się wpisuje w kierunek neutralności klimatycznej Unii Europejskiej. W unijnej strategii integracji sektora energetycznego zakłada się udział pomp ciepła w istniejących budynkach w Europie na poziomie 40 proc. w 2030 r., a w 2050 r. nawet 65 proc. – zauważył Paweł Lachman.