Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego aktualne ustawowe minimum recyklingu zużytych opon wynosi tylko 15% i jakie zmiany są postulowane przez branżę?
- Jakie są przyczyny i konsekwencje gromadzenia się opon na dzikich wysypiskach oraz jak PSRO proponuje temu przeciwdziałać?
- Jakie dysfunkcje systemu odpowiedzialności producentów zostały wskazane przez PSRO w kontekście recyklingu opon?
- W jaki sposób obecne przepisy prawne wpływają na poziom odzysku i recyklingu opon w Polsce oraz jakie zmiany są rozważane na poziomie legislacyjnym?
- Co powoduje, że w Polsce recykling opon konkuruje ze spalaniem i jakie są środowiskowe konsekwencje tego porównania?
- Jakie nowoczesne zastosowania mogą mieć przetworzone opony w przemyśle i jakie są potencjalne korzyści z ich pełniejszego wykorzystania?
Co roku około 250 ton opon, czyli około 25 tys. sztuk, trafia w naszym kraju na dzikie wysypiska śmieci – wynika z danych Polskiego Stowarzyszenia Recyklerów Opon (PSRO). Organizacja zauważa, że pomimo cyklicznych kampanii społecznych, wzrostu taryfikatora kar za pozostawienie odpadów w lesie oraz powszechnego piętnowania takiego postępowania cały czas istnieje w społeczeństwie duży problem z właściwym postępowaniem z odpadami.
Limity powinny rosnąć
Opony trafiające na dzikie wysypiska śmieci to jedna z siedmiu dysfunkcji w zakresie odzysku i recyklingu tych odpadów, na które PSRO zwraca uwagę w raporcie zatytułowanym „Historia, która kołem się toczy”. Kolejna dotyczy tego, że producenci i importerzy nie ponoszą wymaganej unijnym prawem odpowiedzialności za wszystkie wprowadzane przez nich do obrotu produkty.
W Polsce kluczowe znaczenie w tym zakresie ma ustawa z dnia 11 maja 2001 r. o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz opłacie produktowej. Na jej mocy firmy wprowadzające opony na rynek, czyli producenci, importerzy i dystrybutorzy, zostały zobowiązane do osiągania rocznego celu odzysku opon na poziomie 75 proc. i recyklingu w wysokości 15 proc. Wskaźnik ten liczony jest w ujęciu masy wprowadzanych przez firmy do obrotu produktów.
Każdy producent, importer i dystrybutor może samodzielnie wybrać, czy chce realizować nałożone na niego obowiązki we własnym zakresie, czy woli powierzyć je innemu podmiotowi. Jeśli nie zostaną spełnione ustawowe wymogi, pojawia się konieczność uiszczenia opłaty produktowej, która wynosi 2,2 zł za kilogram nowych opon, a 4,2 zł za kilogram opon używanych. Przedstawiciele branży zagospodarowania zużytych opon zauważają, że obowiązujące limity nie są aktualizowane od 18 lat. W efekcie nasz kraj, na tle innych państw UE, ma jedne z najniższych wskaźników recyklingu i odzysku opon, wyjątkowo dużo niezagospodarowanych opon i jedne z najniższych realnych opłat środowiskowych.
Czytaj więcej
Nowe dane opublikowane przez Europejską Agencję Środowiska (EEA) ukazują, że Unia Europejska nie...
Branża zagospodarowania odpadów apeluje o podniesienie obowiązujących limitów odzysku i recyklingu, objęcie systemem rozszerzonej odpowiedzialności producenta opon pełnych oraz uszczelnienie systemu odzysku i recyklingu opon. Za zasadne uważa też wprowadzenie zmian dotyczących wykorzystania recyklatów, np. poprzez wprowadzenie obowiązku stosowania ich w budownictwie i inżynierii jako zasady, ze szczególnym uwzględnieniem budowy dróg.
Niedawno Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozpoczęło prekonsultacje dotyczące zmian w ustawie o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania odpadami, które mają dostosować polskie przepisy do unijnych standardów gospodarki o obiegu zamkniętym. PSRO opowiedziało się za proponowanymi rozwiązaniami, apelując jednocześnie o wzmocnienie systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta, priorytet dla recyklingu nad spalaniem oraz pełną ewidencję opon wprowadzanych na rynek.
Firmy chcą m.in., aby dla opon pneumatycznych podnieść poziom odzysku do 95 proc., w tym recyklingu – do co najmniej 50 proc. Planowane jest także rozszerzenie zakresu ustawy o opony pełne. W ich przypadku rozważane jest wprowadzenie minimalnych poziomów odzysku i recyklingu, wynoszących odpowiednio 80 i 40 proc.
Brak aktualnych danych
PSRO zwraca uwagę, że obecnie funkcjonujący w Polsce system utylizacji opon istotnie ogranicza ich pozyskiwanie od małych firm i indywidualnych wulkanizatorów, którzy co do zasady nie mają zbyt dużo takich odpadów na stanie.
To m.in. konsekwencja stawiania przez podmioty zajmujące się organizacją odzysku dużych wymagań dotyczących minimalnej ilości opon, jakie zgadzają się odebrać w jednym transporcie. Jeśli dysponuje się zbyt małą ich ilością, trzeba samemu zadbać o transport. Alternatywnie istnieje konieczność zebrania właściwej ilości zużytych opon, a wcześniej ich składowania w odpowiednim miejscu, zwłaszcza że często podmioty zajmujące się odbiorem warunkują tę czynność tym, czy opony są oczyszczone np. z piasku i śniegu.
Czytaj więcej
28 listopada wraz z „Rzeczpospolitą” opublikowany zostanie nasz raport klimatyczny. Jak co roku p...
W odzysku i recyklingu opon nie pomaga fakt, że w Polsce nie są one zaliczane do odpadów komunalnych. Tymczasem rola gmin w ich zbiórce jest ogromna. Poprzez PSZOK-i (punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych) gromadzą i przekazują w odpowiednie ręce istotne ilości tego typu odpadów, mimo że obowiązujące regulacje niespecjalnie do tego zachęcają. W efekcie wiele gmin zdecydowało się ograniczyć możliwość przekazywania zużytych opon do PSZOK-ów, np. poprzez określenie rocznego limitu na poziomie czterech opon, które może im przekazać pojedyncze gospodarstwo domowe.
Aby gospodarka odpadami była racjonalna i efektywna, konieczne są też wiarygodne dane na jej temat. W zakresie zużytych opon jest o nie niezmiernie trudno. PSRO w ubiegłorocznym raporcie zwraca uwagę, że GUS zaprzestał publikowania danych dotyczących gospodarki oponami w Polsce w 2018 r. Teoretycznie informacje te powinny być dostępne w Bazie Danych o Produktach i Opakowaniach oraz o Gospodarce Odpadami (BDO), ale ich uzyskiwanie jest trudne technicznie.
W efekcie danych dotyczących rzeczywistego odzysku i recyklingu opon jest mało. Z ostatnich dostępnych wynika, że w Polsce w 2019 i 2021 r. rzeczywisty odzysk wyniósł odpowiednio 79 i 74,7 proc. Z kolei recykling – 47 i 44,5 proc. W rzeczywistym odzysku przodują w Unii Europejskiej Portugalia, Francja i Hiszpania, gdzie przekroczył on 100 proc. (!) W przypadku recyklingu na czele są Belgia, Holandia i Irlandia.
Recykling zużytych opon w celu uzyskania pełnowartościowych produktów mógłby być w Polsce dużo większy od odnotowywanego. Przemawiają za tym poczynione nad Wisłą inwestycje w instalacje przetwórcze, które mają znacznie większe moce niż ilość opon wprowadzonych na rynek. Same firmy zrzeszone w PSRO dysponują mocami wynoszącymi około 400 tys. ton rocznie. Tymczasem szacuje się, że na rynek co roku trafia ich 280–350 tys. ton.
Każda eksploatowana opona wcześniej czy później traci 10–15 proc. ze swojej początkowej wagi i ostatecznie staje się odpadem. Trzeba mieć jednak świadomość, że ze względu na swój skład może być, i często jest, bardzo cennym surowcem służącym do wytwarzania innych produktów.
Cenne surowce
Standardowa opona składa się z: kauczuku naturalnego i syntetycznego, sadzy, stalowego drutu, przeciwutleniaczy, krzemionki, oleju procesowego, włókna tekstylnego i innych składników. W tym kontekście należy zauważyć, że rynek producentów opon jest na całym świecie bardzo konkurencyjny i musi dostarczać produkty o najwyższej jakości, również ze względu na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom różnych pojazdów. Tym samym i recykling opon może dawać wysokiej jakości produkty o różnym przeznaczeniu.
Dla przykładu, w Polsce już wytwarza się z nich dodatek do asfaltów, który jest alternatywą dla granulatu celulozowego stosowanego w budownictwie drogowym jako stabilizator. To nie tylko innowacyjny i mający więcej zastosowań produkt niż granulat celulozowy, ale i od niego tańszy. Dotychczas znalazł zastosowanie m.in. przy budowie pomorskiego odcinka drogi szybkiego ruchu S6. Jest też eksportowany do Indii oraz pilotażowo do Kazachstanu, Brazylii, Azerbejdżanu, Chin, Meksyku i Mołdawii. Zainteresowanie wykazują nim również odbiorcy z Hiszpanii i Włoch.
Poza tym, że zużyte opony mogą być komponentem asfaltu, powstałe z nich produkty wykorzystuje się do budowy nawierzchni sportowych, podkładów i nakładek antywibracyjnych w kolejnictwie i drogownictwie, mat przemysłowych, gospodarczych i gimnastycznych. To także surowiec do izolacji akustycznych i termicznych, galanterii gumowej, półprzepuszczalnych rur systemów drenujących oraz nawadniających czy surowiec do wytwarzania olejów, paliw i sadzy. Coraz częściej zużyte opony wykorzystywane są też do produkcji nowych opon.
Recykling – dzięki temu, że pozwala na odzyskiwane z odpadów licznych składników – zazwyczaj jest najkorzystniejszą pod względem środowiskowym formą ich zagospodarowania. Tak jest m.in. w przypadku zużytych opon. W Polsce z recyklingiem konkuruje jednak spalanie. Jako paliwo alternatywne spalane są głównie w cementowniach. Co więcej, te zapowiadają wzrost zużycia paliw alternatywnych, co powoduje, że zużytych opon może być mniej do recyklingu.
Abstrahując od tego, że spalanie powoduje utratę cennych surowców, które mogą być wykorzystane w innych produktach, to jeszcze proces ten obciąża środowisko. W jednym z badań wykazano, że ślad węglowy wynikający z recyklingu mechanicznego opon jest cztery–pięć razy niższy niż w przypadku spalania. Wiąże się też ze znacznie mniejszym zużyciem wody.
W naszym kraju niemal co czwarta opona pneumatyczna wprowadzana do obrotu jest spalana w piecach cementowych. To łącznie około 50 tys. sztuk. Gdyby poddawano je recyklingowi zamiast spalaniu, można by oszczędzić 56 tys. ton ekwiwalentu CO2.
W efekcie recykling mechaniczny zużytych opon powinien być preferowaną metodą ich przetwarzania. W Polsce nie jest, dlatego branża postuluje zmianę regulacji w tym zakresie. Chce też, aby zwiększyć ustawowe poziomy odzysku i recyklingu do odpowiednio 100 i 50 proc.