Parlament Europejski i Rada UE zawarły porozumienie w sprawie nowelizacji rozporządzenia 2019/31. Nowe przepisy będą wymagały, aby wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze sprzedawane w UE były zeroemisyjne do 2035 roku - podaje Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA). Celem pośrednim, który ma zostać osiągnięty w 2030 roku, jest to, aby redukcja emisji CO2 wynosiła 55 proc. dla aut osobowych i 50 proc. redukcji w przypadku pojazdów dostawczych, w stosunku do emisji z 2021 roku. Producenci pojazdów, którzy nie do tego nie dostosują, narażeni będą na kary finansowe. 

Zgodnie z zawartym porozumieniem, KE zobowiązana zostanie do przedstawienia do 2025 roku metodologii, która pozwala na obliczanie emisji dwutlenku węgla dla całego cyklu życia pojazdów. Doprowadzi to do dekarbonizacji łańcucha dostaw sektora motoryzacyjnego. Częściowo podtrzymano tzw. klauzulę „Ferrari”, na podstawie której producenci z wolumenem do 10 tys. pojazdów osobowych i 22 tys. pojazdów lekkich dostawczych zostaną zwolnieni z celów pośrednich w zakresie konieczności redukcji emisji. Wciąż obejmie ich jednak 100 proc. ograniczenie, obowiązujące od 2035 roku.

Czytaj więcej

Koniec silników spalinowych. Producenci szykują się na zmiany

Jak zaznaczył Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Zielonego Ładu, porozumienie to „jest silnym sygnałem dla przemysłu i konsumentów”. - Europa obejmuje przejście na mobilność o zerowej emisji. Europejscy producenci samochodów już pokazują, że są gotowi stanąć na wysokości zadania, a na rynek trafiają coraz większe i coraz bardziej przystępne cenowo samochody elektryczne - powiedział

Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych zaznacza, że biorąc pod uwagę wprowadzane regulacje unijne, polska administracja publiczna powinna pilnie podjąć działania tworzące warunki sprzyjające rozwojowi elektromobilności oraz ograniczające napływ najbardziej emisyjnych samochodów.