Jak wynika z analizy Leave it in the Ground (Lingo), ponad 400 zagranicznych instytucji finansowych udzieliło rosyjskim firmom wsparcia w wysokości 130 miliardów dolarów, z tego 52 miliardy w formie inwestycji oraz 84 miliardy w kredytach. Ponad połowę inwestycji dla firm takich Gazprom, Novatek czy Rosnieft sfinansowały amerykańskie instytucje finansowe.
Czytaj więcej
Rosja tylko przy granicy z Finlandią, codziennie spala gaz o szacunkowej wartości 10 milionów dolarów. Koszty środowiskowe rosną każdego dnia.
Obecnie Rosja posiada 41 „bomb węglowych”, czyli projektów związanych z przemysłem paliw kopalnych o potencjalnej emisji ponad gigatony dwutlenku węgla. To trzykrotnie więcej niż wynoszą roczne emisje CO2 Wielkiej Brytanii. W przypadku ponad połowy z nich nie rozpoczęto jeszcze wydobycia, a ich łączne rezerwy wynoszą ponad 100 gigaton potencjalnej emisji CO2. Działacze z Leave it in the Ground ocenili, że 19 projektów sponsoruje Zachód.
Wiodącym sponsorem rosyjskich projektów okazał się JPMorgan Chase, zapewniając 10 miliardów dolarów na projekty związane z wydobyciem paliw kopalnych m.in. w Arktyce oraz na Syberii. Firma zobowiązała się dwa lata temu do większego zaangażowania w walkę z kryzysem klimatycznym, co spotkało się ze sceptycyzmem ze strony ekspertów i aktywistów klimatycznych.
Na drugim miejscu znalazł się Qatar Investment Authority, państwowy fundusz majątkowy Kataru, który zainwestował ponad 15 miliardów dolarów w Rosneft i budowę terminalu naftowego w Arktyce. Ścisłą czołówkę zamykają brytyjskie firmy, które wsparły rosyjskie projekty paliwowe kwotą 2,5 miliarda dolarów. Znaczące inwestycje poczyniły również banki japońskie, norweskie, szwajcarskie i niderlandzkie, z kolei chińskie i włoskie instytucje udzieliły kredytów o łącznej wartości 45 miliardów dolarów.